Człowiek sklonowany

Człowiek sklonowany

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili szokujący eksperyment Amerykański dziennik „New York Post” pisze o doświadczeniach w stylu Frankensteina. „Koszmar stał się rzeczywistością”, mówi przewodniczący niemieckiej Izby Lekarskiej, Jörg-Dietrich Hoppe. Watykan protestuje, zaś rosyjski Kościół prawosławny grozi ekskomuniką nie tylko lekarzom, ale także chorym, którzy będą uczestniczyć w podobnych eksperymentach. Oto naukowcy z firmy Advanced Cell Technology (ACT), mającej siedzibę w Worcester (Massachusetts), po raz pierwszy – przynajmniej oficjalnie – sklonowali ludzki embrion. Jose Cibelle, Robert Lanza i Michael West mówią o „kamieniu milowym w dziejach medycyny”. W rzeczywistości, z naukowego punktu widzenia, doświadczenie jest banalne i prawdopodobnie nieudane. Trzej naukowcy bez skrupułów złamali jednak tabu. Czy wskazali też drogę na przyszłość? Czy ludzkie embriony traktowane będą jako źródło surowców medycznych? Firma ACT przed trzema laty pomyślnie sklonowała cielęta. Rok później dokonano w Worcester innego „epokowego” eksperymentu – w pozbawionej jądra komórce jajowej krowy naukowcy umieścili ludzki materiał genetyczny. Taka przerażająca hybryda zaczęła się rozwijać. Naukowcy, zgodnie z przepisami, zniszczyli embrion po 12 dniach, po czym poinformowali o swym „sukcesie” na konferencji prasowej. Spodziewali się huraganu oburzenia, opinia publiczna jednak nie zareagowała. Zachęcony tym milczeniem Robert Lanza postanowił wraz z kolegami wziąć się za klonowanie ludzi. W bostońskich gazetach firma zamieściła ogłoszenie o poszukiwaniu ochotniczek w wieku od 24 do 32 lat, matek przynajmniej jednego zdrowego dziecka, skłonnych ofiarować nauce swe komórki jajowe w zamian za raczej umiarkowaną zapłatę. Spośród chętnych wybrano 12 kobiet, które poddały się uciążliwej kuracji hormonalnej. Z 71 uzyskanych komórek jajowych wykorzystano 39. Naukowcy posłużyli się metodą, dzięki której w Szkocji przyszła na świat słynna owca Dolly – pierwszy sklonowany ssak. W „pustych”, bo pozbawionych materiału genetycznego komórkach jajowych, umieszczone zostały jądra z komórek skóry anonimowych ochotników. Wszelkie wysiłki okazały się bezskuteczne. „Zapłodnione” w ten sposób jaja nie chciały się dzielić. Badacze użyli więc w charakterze „dawców” materiału genetycznego komórek pęcherzykowych z jajników. Tym razem powstały trzy embriony, które wszakże żyły tylko kilka godzin – największy miał zaledwie sześć komórek. Następnie Robert Lanza i jego koledzy usiłowali doprowadzić do partogenezy, czyli zapłodnienia dziewiczego. Potraktowali 22 komórki jajowe substancjami chemicznymi, które sprawiły, że sześć spośród nich zaczęło się dzielić. Tym razem zarodki żyły nieco dłużej, ale i tak wkrótce obumarły. Mimo to specjaliści z ACT ogłosili kolejne zwycięstwo nauki. Robert Lanza stwierdził, że sklonowane embriony mogą stać się „niewyczerpanym źródłem zastępczych tkanek dla medycyny transplantacyjnej”. Celem eksperymentu nie było klonowanie reprodukcyjne, mające na celu urodziny nowego, identycznego z dawcą DNA osobnika, lecz terapeutyczne – lecznicze, przeprowadzane w celu pobrania komórek macierzystych. Znajdują się one we wnętrzu zarodka mającego co najmniej 100 komórek. Komórki macierzyste uważane są za „źródło wiecznej młodości” dla mózgu i innych organów. W komórkach tych, pierwotnych i niezróżnicowanych, drzemie ogromny potencjał biologiczny – zdolne do dzielenia się w nieskończoność, mogą rozwinąć się w niemal każdą z 210 typów komórek występujących w ludzkim organizmie: w mięśnie szkieletowe, sercowe, nerwy, ścięgna czy kości. Naukowcy mają nadzieję, że z komórek macierzystych uda się wyhodować w laboratoriach organy do przeszczepu – serca, wątroby, nerki, trzustki, może nawet oczy. Pozwoli to na ocalenie wielu ludzkich istnień. Tylko w USA umiera rocznie 70 tys. osób, które nie doczekały się dawcy organów. Komórki macierzyste umieszczone w mózgu być może utworzą nową tkankę, co przyczyni się do uleczenia tak potwornych dolegliwości jak choroby Parkinsona czy Alzheimera. Niewykluczone też, że dzięki „komórkom młodości” uda się połączyć przerwane połączenia nerwowe w rdzeniu kręgowym – ludzie sparaliżowani, przykuci do łóżek i wózków inwalidzkich, znowu zaczną chodzić. Komórki te muszą jednak pochodzić z embrionów, powstałych dzięki sklonowaniu pacjenta, aby w jego w organizmie nie doszło do reakcji odrzucenia przeszczepu. Eksperymenty firmy ATC właściwie skończyły się fiaskiem. Nie uzyskano ani jednej komórki macierzystej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2001, 49/2001

Kategorie: Nauka