Filmowe życie CBA

Filmowe życie CBA

Kto pracuje w służbach specjalnych? Nie trzeba jakichś sekretnych ustaleń, by się dowiedzieć. Wystarczy oglądać telewizję. Nie ma bowiem drugiego kraju, gdzie do służb trafiłoby tylu niewyżytych aktorów i niespełnionych reżyserów. Tworzą co prawda dzieła nie za wielkiego lotu, ale w jakiej ilości! Stachanowcy XXI w. Scenariusz mają zawsze ten sam. Blady świt, huk, kajdanki i filmowanie zatrzymanego delikwenta. Widownię też mają dużą, bo film trafia od razu do wszelkich możliwych stacji telewizyjnych. Za parę godzin najczęściej sąd każe delikwenta wypuścić i zabawę można zaczynać od nowa. A że liczy się ruch w interesie, to np. takie CBA wysłało wrocławską policję, by pojechała na mecz do Wodzisławia po piłkarza Śląska Wrocław, który mieszka we Wrocławiu. Filmik pokazali w telewizji. Podatnicy zapłacili za podróż całej ekipy, a piłkarz oczywiście jest już w domu. Premie też były za sukces. Tyle że jakoś tak bardzo dyskretne. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 22/2009

Kategorie: Przebłyski
Tagi: Przegląd