W dziwnych „leniwych” stworzeniach kryją się cudowne substancje lecznicze Jest nadzieja dla kobiet w zaawansowanym stadium raka piersi. Życie ciężko chorych pacjentek przedłuża eribulin-mesylat, substancja występująca w morskich gąbkach. Przypuszczalnie pomoże ona także cierpiącym na nowotwory jelita grubego oraz pęcherza moczowego. Specjaliści nie mają wątpliwości, że w gąbkach, osobliwych, pozornie prymitywnych morskich stworzeniach, kryją się niezliczone związki, które zabijają szkodliwe bakterie, wirusy i grzyby, zapewniają organizmowi odporność i mogą zwalczyć nowotwory, malarię, AIDS i inne choroby będące plagami rodzaju ludzkiego. „Gąbki to prawdziwa kopalnia substancji bioaktywnych, to skarb, który medycyna dopiero zaczyna eksploatować”, opowiada z entuzjazmem dr Werner Müller, dyrektor projektu badań nad gąbkami Instytutu Chemii Fizjologicznej Uniwersytetu w Moguncji. W aptekach dostępna jest widarabina, lekarstwo przeciwko powodowanej przez wirusy opryszczce, wyprodukowane dzięki związkowi znalezionemu w morskiej gąbce. Inne preparaty przechodzą fazę testów klinicznych. Wielkie nadzieje lekarze wiążą ze związkiem eribulin-mesylat, zsyntetyzowanym w laboratoriach na wzór substancji znalezionej w gąbce Halichondria okadai (związek uzyskany w laboratorium lekko zmodyfikowano). Badania nad tym preparatem prowadzili naukowcy brytyjscy. Rezultaty przedstawiono niedawno na dorocznej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego w Chicago. Jak powiedział dr Christopher Twelves, dyrektor centrum onkologii Instytutu Medycyny Molekularnej w Leeds, przeanalizowano przypadki 762 pacjentek w zaawansowanym stadium raka piersi, zazwyczaj z przerzutami, lub takich, u których nastąpił nawrót choroby. Kobiety te były wcześniej poddawane intensywnemu leczeniu, wiele z nich miało za sobą już cztery chemioterapie. Niektórym chorym jako lekarstwo ostatniej nadziei podano eribulin-mesylat, który powstrzymuje dzielenie się komórek i, jak wykazały wcześniejsze testy na zwierzętach, ma silne działanie antynowotworowe. Inne pacjentki poddano jeszcze jednej chemioterapii, jeszcze inne już tylko leczono paliatywnie (łagodzenie bólu). Okazało się, że kobiety otrzymujące eribulin-mesylat żyły przeciętnie jeszcze 13 miesięcy, pacjentki leczone w inny sposób – tylko 10,7 miesiąca. Oznacza to przedłużenie życia o ponad dwa miesiące, czyli więcej niż o 20%. Lekarze podkreślają, że do tej pory nie było skutecznej terapii przeciwko rakowi piersi, który już wytworzył metastazy. Według danych Narodów Zjednoczonych, w 2008 r. na całym świecie wystąpiło 1,4 mln nowych przypadków raka piersi. Tylko 20% pacjentek, u których wystąpiły już przerzuty, przeżywa dłużej niż pięć lat. Dr Twelves podkreśla, że jeśli substancja z morskiej gąbki opóźnia śmierć chorych na nowotwór piersi, który już wytworzył przerzuty, to tym bardziej okaże się skuteczna w zmaganiach z tą chorobą w jej wczesnym stadium. Zwłaszcza w połączeniu z już stosowanymi rodzajami terapii. Pierwsze studia wykazały, że eribulin-mesylat zwalcza także inne rodzaje nowotworów. Lekarstwo to produkuje japońska firma Eisai, która złożyła wnioski o dopuszczenie preparatu na rynek swego kraju, a także Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Dyrektorzy Eisai mają nadzieję, że sprzedaż tego leku z gąbek przyniesie im setki milionów dolarów rocznego zysku. Japończycy są narodem morskim, dlatego bardzo intensywnie badają gąbki i inne oceaniczne stworzenia. Jak poinformował w najnowszym numerze fachowy magazyn „Nature Chemical Biology”, specjaliści z Instytutu Nauk Zaawansowanych Riken wykryli silne działanie grzybobójcze theonellamidów, peptydów odkrytych w morskiej gąbce z gatunku Theonella. Substancje te zabijają grzyby w inny sposób niż większość znanych środków grzybobójczych. Nie uszkadzają błon komórkowych, lecz wiążą w nich lipidy. Powoduje to nadmierny rozrost błony i obumieranie grzyba. Japońscy eksperci liczą, że dzięki wykorzystaniu theonellamidów uda się wyprodukować środek grzybobójczy nowej generacji. Specjaliści zwracają uwagę, że rozmaite substancje mające działanie lecznicze znajdują się w sześciu na 10 gatunków gąbek. Do tej pory badacze opisali ponad 9 tys. gatunków tych morskich zwierząt. Prawdopodobnie jednak w mrocznych głębinach i słonecznych płytkich wodach, w rafach koralowych, pod kamieniami, nawet w brudnych basenach portowych i w słodkich wodach jeziora Bajkał czeka na odkrycie jeszcze 60 tys. gatunków. Gąbki (Porifera) nazywane są najprymitywniejszymi organizmami wielokomórkowymi. Należą też do najstarszych wielokomórkowców na Ziemi. Pierwsze pojawiły się na planecie 600 mln lat temu (dla porównania dinozaury – przed 300 mln lat).
Tagi:
Jan Piaseczny









