Stojąc w kolejce na granicy, np. z Ukrainą, możemy zobaczyć, jak pracuje Straż Graniczna. Mundurowi prezentują się nieźle. Dużo gorzej jest, niestety, za kulisami. A najgorzej na górze. Obecny komendant Tomasz Praga to wynalazek eksmarszałka Kuchcińskiego i fragmencik tzw. układu podkarpackiego. Kuchciński wyciągnął go z kancelarii Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Praga dostał fotel komendanta głównego plus dwie gwiazdki generalskie. Efekt? Afera goni aferę. A komendant lata z miotłą do zamiatania brudów pod dywan. Tak jest z przemytem, na którym złapano 20 osób ze Straży Granicznej. Wracali z misji w Macedonii i wpadli na serbsko-węgierskim przejściu granicznym. Tak jest też z aferą lubelską. Zblatowani z miejscowym ortopedą funkcjonariusze wyłudzili na lewych zwolnieniach milion złotych. Oszuści dalej pełnią funkcje w Związku Zawodowym Funkcjonariuszy Straży Granicznej. A szef tego związku mjr Marcin Kolasa to dopiero zgrywus i numerant. Za syf u siebie oskarża tygodnik „Nie”, który to opisał. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









