Analiza DNA wyjaśni zagadki pochodzenia ludzkości Amerykański genetyk, Spencer Wells, głosi: To projekt przełomowy, antropologiczny odpowiednik lądowania na Księżycu. Rozpoczęto największe do tej pory globalne badania materiału genetycznego człowieka, które potrwają pięć lat i będą kosztować 40 mln dol. Umożliwią one odtworzenie korzeni homo sapiens i szlaków jego wędrówek, pomogą rozwiązać wiele zagadek historii. Poprzez analizę DNA uda się prześledzić genetyczną rzekę każdej populacji z ogrodu Eden obrazowo napisał brytyjski dziennik The Guardian. Projekt Genograficzny realizowany jest przez amerykańskie National Geographic Society, przy wsparciu koncernu IBM oraz Fundacji Rodziny Waitt. Prawdopodobnie dzięki temu przedsięwzięciu powstanie największy genetyczny bank świata. W ramach projektu pobrane zostaną próbki DNA ponad 100 tys. ludzi z dziesięciu regionów świata. Materiał genetyczny będzie analizowany w Szanghaju, Moskwie, indyjskim stanie Tamilnadu, Bejrucie, Paryżu, Johannesburgu, Filadelfii, Melbourne, brazylijskim stanie Minas Gerais i w Cambridge. Pod mikroskopem znajdzie się przede wszystkim DNA rdzennych ludów z Azji Środkowej, Australii, Afryki i Ameryki Południowej, żyjących od dawna w tym samym miejscu, w izolacji od świata. Materiał genetyczny krajowców mógł więc przetrwać w stanie stosunkowo czystym. Spencer Wells twierdzi, że już najwyższy czas na przeprowadzenie takich badań ludzie są coraz bardziej mobilni, emigrują, zmieniają miejsce zamieszkania, DNA przedstawicieli różnych narodów i ras coraz bardziej się miesza. Idealnym momentem na realizację projektu był rok 1500 uważa 36-letni dr Wells. U schyłku średniowiecza istniało najwięcej narodów i języków. Tylko że wtedy o technologii genetycznej i komputerowej nikomu jeszcze się nie śniło. Także mieszkańcy krajów uprzemysłowionych mogą wziąć udział w projekcie. Za jedyne 100 dol. można zamówić na stronie internetowej National Geographic pakiet do pobrania materiału genetycznego z błony śluzowej jamy ustnej. Uzyskaną próbkę należy wysłać na dołączony do pakietu adres. Po kilku tygodniach nadawca, korzystając z osobistego hasła, odczyta w Internecie informacje o swych bardzo dalekich przodkach, o tym, z jakiego regionu świata przybyli. Analizie poddane zostaną charakterystyczne geny na męskim chromosomie Y (dziedziczonym wyłącznie po ojcu) oraz mitochondrialny materiał genetyczny, który w całości przekazuje matka. Mitochondria to małe organelle komórkowe. Mitochondrialne DNA nie miesza się ani nie rozprasza pomiędzy rodzeństwem. Ulega zmianom tylko w drodze punktowych mutacji. Materiał genetyczny pobierany będzie od mężczyzn, gdyż tylko oni mają zarówno geny chromosomu Y po ojcu, jak i matczyne mitochondrialne DNA. Poprzez porównywanie tego materiału można rekonstruować drzewo genealogiczne człowieka. Wiadomo, że wszyscy obecnie żyjący ludzie są potomkami afrykańskiej Ewy, kobiety, która rodziła dzieci na Czarnym Lądzie 150 tys. lat temu. Przed 70 tys. lat ludzkość o mało nie wyginęła na skutek erupcji wulkanu Tambora na Sumatrze, która spowodowała globalny spadek temperatur i wulkaniczną zimę. Dr Wells opowiada: Zostało zaledwie 2 tys. osobników. Dlatego w 99,9% wszyscy ludzie są genetycznie tacy sami. Ale ocaleli najbardziej inteligentni i bystrzy. Być może, właśnie ta naturalna selekcja sprawiła, że człowiek stał się bardziej przedsiębiorczy i opuścił Afrykę. W każdym razie wielki exodus z Czarnego Lądu rozpoczął się przed 60 tys. lat. Homo sapiens zaludnił prawie wszystkie kontynenty. Prawdopodobnie analiza DNA pozwoli ustalić dokładne szlaki jego wędrówki. Ale nie tylko genetycy będą mieli pole do popisu. W projekcie biorą udział także archeolodzy, klimatolodzy, lingwiści i etnografowie. Zbadają oni m.in., czy historie o swym pochodzeniu, które opowiadają australijscy Aborygeni albo Indianie Lakota, potwierdza genetyka. Wynik badań DNA może przynieść wielu narodom przykre niespodzianki, jeśli się okaże, że odwieczny wróg jest najbliższym genetycznym krewniakiem lub też był na spornym terytorium znacznie wcześniej. Japończycy nie przyjęliby z zachwytem wieści, że ich dynastia cesarska ma koreańskie korzenie. Analizy genetyczne już wcześniej pozwoliły ustalić ważne fakty. Badacze brytyjscy wykazali, że germańscy Anglowie i Sasowie, którzy najechali Brytanię po upadku w niej władzy rzymskiej w V w., dokonali gigantycznej czystki etnicznej, unicestwiając co najmniej połowę miejscowej ludności celtyckiej. Po II wojnie światowej brytyjscy historycy
Tagi:
Krzysztof Kęciek









