„Nie widzę żadnych korzyści z naszych kopalń. Myślę, że ludzie na szczycie dzielą całe bogactwo między siebie i pożerają je”, mówi z żalem Altansetseg Laagansuren, młoda matka trojga dzieci, mieszkająca w gerze (jurcie) na obrzeżach Ułan Bator. W rosnącej coraz szybciej osadzie tysięcy jurt nie ma kanalizacji, prądu ani ogrzewania. Zimą temperatura może spaść do minus 40 stopni C. Mieszkańcy podstołecznych jurt ratują się, spalając węgiel, dlatego Ułan Bator jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast świata.Podobnie niezadowolony jest Zorigoo, wędrowny pasterz i właściciel 100 koni. Każdego lata przybywa z rodziną pod stolicę, rozbija jurtę i sprzedaje mleko klaczy. Ale tego roku zastał pastwiska ogrodzone. Tam, gdzie jeszcze niedawno szumiały trawy, Koreańczycy budują fabrykę cementu. „Cudzoziemcy ciągną do Mongolii, wydzierają ziemi bogactwa i niszczą kraj. Górnictwo i nowe budowle wypędzają nomadów. Coraz mniej jest pastwisk, a te, które zostały, są zanieczyszczane. My, koczownicy, nie dostajemy pensji jak ludzie z miasta, żyjemy z naszych zwierząt. O tym przywódcy nie myślą”, oburza się Zorigoo.28 czerwca w Mongolii odbyły się wybory parlamentarne. Zwycięstwo odniosła opozycyjna Partia Demokratyczna, która jednak nie zdobyła większości absolutnej i będzie musiała utworzyć gabinet koalicyjny. Do stycznia br. sprawowała władzę w sojuszu z Mongolską Partią Ludową, która potem rządziła samodzielnie. Ta druga ma korzenie w Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej, przez 70 lat kierującej Mongolią, będącą klienckim państwem Związku Radzieckiego.Nowe władze stoją przed ogromnymi problemami. Będą musiały rozstrzygnąć, w jaki sposób dzielić szybko rosnące dochody z eksploatacji kopalin, jak pogodzić życzenia zagranicznych inwestorów z interesem narodowym, jak łagodzić coraz drastyczniejsze kontrasty społeczne, wreszcie jak chronić pasterzy nomadów oraz środowisko naturalne. Katar czy Nigeria? Politycy oskarżani są o korupcję i wysługiwanie się zagranicznym koncernom. Komentatorzy piszą, że dzięki bogactwom mineralnym stepowy kraj może się stać drugim Katarem. Jeśli jednak nie wykorzysta zasobów mądrze, spotka go los płynącej ropą Nigerii, w której pleni się korupcja, szerzy nędza, gospodarka przeżywa kłopoty, a petrodolary trafiają do nielicznych.Ojczyzna zdobywcy świata, Czyngis-chana, to rozległy, niemający dostępu do morza kraj, o powierzchni trzy razy większej niż obszar Francji. Zamieszkuje go tylko 2,8 mln ludzi – ponad połowa w Ułan Bator. Każdego roku wokół rozrastającego się miasta osiedla się 30-40 tys. ludzi. Koczownicy uciekają przed srogimi zimami, zabójczym mrozem i masami śniegu, które potrafią uśmiercić całe stada kóz, koni czy wielbłądów. Nieustannie rosną slamsy jurt.W 1990 r. nastąpił historyczny przełom – bez jednego wystrzału wprowadzono demokrację, która funkcjonuje w miarę sprawnie. W 2008 r. po wyborach podejrzewano jednak władze o fałszerstwa, doszło do gwałtownych rozruchów, spalono siedzibę Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej (tak się wówczas nazywała Mongolska Partia Ludowa), cztery osoby zginęły od kul policji. Aby uniknąć podobnych oskarżeń, w tegorocznych wyborach wprowadzono elektroniczny system liczenia głosów.W kwietniu br. aresztowany został w spektakularnej akcji były prezydent Nambaryn Enchbajar. Kiedy funkcjonariusze z jednostki specjalnej wyprowadzali go z domu, szedł boso, z torbą na głowie. Enchbajar był politykiem Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej. Kiedy ta zmieniła nazwę na po prostu Ludową, założył własną Mongolską Partię Ludowo-Rewolucyjną. Były prezydent został oskarżony o korupcję. On sam twierdzi, że zarzuty wysunięto tylko po to, aby uniemożliwić mu start w wyborach. Pewne jest, że jeśli Enchbajar maczał palce w różnych aferach, nie był sam. Panuje opinia, że w elitach władzy w Ułan Bator niewielu ma czyste ręce. Podziemne bogactwa Do korupcji skłania niesłychany rozwój ekonomiczny kraju. Mongolia jest zapewne najszybciej rosnącą gospodarką świata. W 2011 r. wzrost gospodarczy wyniósł 17%, co umożliwiło rządowi podwojenie wydatków państwowych do 6,3 bln tugrików (4,7 mld dol.). Według ocen światowych ekonomistów, w 2013 r. wzrost gospodarczy osiągnie 23%! W 2011 r. zagraniczne firmy zainwestowały w ojczyźnie Czyngis-chana 5 mld dol., cztery razy więcej niż w roku poprzednim. Inwestycje trafiają przede wszystkim do sektora górniczego oraz budowlanego. Pod mongolskimi stepami znajduje się cała tablica Mendelejewa, m.in. gigantyczne złoża węgla, miedzi, złota, srebra, uranu,
Tagi:
Jan Piaseczny









