Z Hu Jintao w XXI wiek

Z Hu Jintao w XXI wiek

Wskazał go Deng Xiaoping, poparli przyjaciele z organizacji młodzieżowej. Nowy przywódca Państwa Środka powinien przyspieszyć reformy chińskie „Who is Mr Hu?” – tak jedna z londyńskich gazet zatytułowała nieco ponad rok temu artykuł zapowiadający przyjazd do Wielkiej Brytanii 59-letniego Hu Jintao. Już wtedy osoba Hu, który w najbliższych miesiącach powinien zostać nie tylko sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin, ale także (w marcu 2003 r.) prezydentem ChRL, budziła ogromne zainteresowanie, a także konfuzję – z powodu niewielkiej ilości informacji, jakimi na temat następcy Deng Xiaopinga i obecnego przywódcy Chin, Jiang Zemina, dysponowali nawet zachodni sinolodzy. Jeden z nich, Jonathan Ansfield, napisał wówczas: „Spośród wszystkich pretendentów do sukcesji po Jiang Zeminie Hu Jintao wydaje się relatywnie najbardziej znany, ale mimo to wyjątkowo nieprzenikniony. Zagraniczni komentatorzy nie mogą nawet zgodzić się, czy Hu jest politycznym liberałem i reformatorem, czy może raczej twardym zwolennikiem utrzymywania status quo”. W tej skardze Jonathana Ansfielda jest trochę prawdy. Politycy za Chińskim Murem rzadko są dobrze znani szerszej opinii publicznej – przynajmniej do czasu aż zajmą najwyższe stanowiska w państwie. Tradycja Państwa Środka nakazuje pretendentom do władzy rozwagę i zakulisowe działanie, a nie pojawianie się w świetle

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 45/2002

Kategorie: Świat