Idoltyzm

Największym, najpopularniejszym reality szołem jest sejmowa Komisja Śledcza. Ma olbrzymią oglądalność, komentowalność, cytowalność. Powstają już fankluby komisji. Czas najwyższy, aby producenci wypuścili gadżety z komisją związane. Ma przecież już wyrazistych bohaterów, idoli nawet. Pierwsze pary bohaterów, pierwsze ślady uczuć miłosnych. Media obserwują komisję niczym „Big Brothera”. Dlaczego Kalisz wyszedł?- padają gorączkowe pytania. Czy tylko dlatego, że czuł się zmęczony, przepracowany, czy był jakiś podtekst polityczny? Czy górę wzięła miłość do młodej, powabny żony (tu koniecznie przebitka na wizerunek powabnej małżonki), czy może tajne polecenie kierownictwa SLD (teraz przebitka na ponure wizerunki kierownictwa)? Trwa cały czas ranking par. Sparowano już Ziobrę z Lewandowskim, Beger z Błochowiakówną, Rokitę z Kaliszem. Kalisz wyszedł z reality szoł, Rokita pozostał sam. Smutny teraz jakiś. Szkoda, że Kalisz wyszedł, bo kiedy był, można go było porównywać z Rokitą. Który w którym dniu był bardziej ostry, dociekliwy, zadawał bardziej upierdliwe pytania. Mówił więcej. Robił bardziej pocieszne miny. Para Ziobro-Lewandowski nie jest już taka barwna, zwłaszcza że ostatnio obaj coś oklapli. Może dać im jakiego spida, żeby było hardkorowo? Dobrze, że wybrali kobitki. Można skomentować ich sukienki,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 11/2003, 2003

Kategorie: Felietony