Imponujące jest pasmo sukcesów Polskiej Fundacji Narodowej. Sztandar niesiony przez tę pisowską organizację łopoce nawet w marinie w Rhode Island w Stanach Zjednoczonych. Ale tym sukcesem Polska Fundacja Narodowa się nie pochwaliła. Trzeba było RMF FM, by dowiedzieć się, że jacht „I love Poland” stoi w porcie ze złamanym masztem i uszkodzoną burtą. Koszt naprawy sięga kilkuset tysięcy euro. A zdaniem żeglarzy jacht kupiony przez PFN to rupieć, podmalowany, ale niewyremontowany solidnie. Jak takie coś miało promować Polskę? Wizerunkowa katastrofa. Za dużą kasę. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj








