Piątkowa manifestacja NSZZ „Solidarność” była majstersztykiem. Dobre hasło, profesjonalna obsługa medialna. Nic dziwnego, wszak walczący o robotnicze złotówki związkowcy zaangażowali – nie za darmo przecież – agencję On Board PR, która – jak można przeczytać na jej stronie internetowej – wraz z kilkudziesięcioma partnerami z całego świata tworzy jedną z największych międzynarodowych sieci firm public relations.
Teraz punkt 1. strajkowego abc będzie brzmiał: znaleźć agencję PR. A może pójść iść krok dalej i w ogóle strajków nie robić. Sprawny PR-owiec wystarczy.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy