Skoro nie ma dolarów, to weźmiemy złotówki. Tak zareagowała część polskich mediów, która od lat była finansowana przez Agencję Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego, a której kurek z kasą zakręciła ekipa Trumpa.
W świat poszła ocena Elona Muska, że USAID to „organizacja przestępcza prowadzona przez radykalnych szaleńców”. 10 tys. pracowników agencji szuka teraz nowej roboty. A ci, którzy w Polsce brali amerykańską kasę, apelują, by polski rząd przejął finansowanie „Krytyki Politycznej” i kilkunastu innych podmiotów. Przy operatywności i obrotności Sławomira Sierakowskiego może to się udać.
My nigdy nic nie dostaliśmy z USAID. Bo wiemy, że nie ma darmowych obiadów. I dający zawsze czegoś chce. Rację ma więc minister Sikorski, który mówi twardo NIE przejęciu przez polski rząd tego finansowania.
Fajnie i dostatnio żyło się za kasę USAID. Czas, by zamiast szukać nowego sponsora, jakoś na siebie zarobić.