Jeszcze wciąż nas przybywa – rozmowa z dr Grażyną Marciniak
O przyszłość demograficzną Polski moglibyśmy być spokojniejsi, gdyby na każde 100 kobiet w wieku rozrodczym przypadało 213 urodzonych przez nie dzieci dr Grażyna Marciniak – wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Rozmawia Bronisław Tumiłowicz Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań zakończył się 30 czerwca 2011 r., a dopiero teraz zostały opublikowane pierwsze, jeszcze niepełne wyniki. Kiedy reszta? – Dane ze Spisu Powszechnego zostały już opracowane w całości. Trwają prace nad bardziej pogłębionymi analizami, które zweryfikują, potwierdzą i połączą dane z badania reprezentacyjnego z wynikami badania podstawowego. Materiał, który opublikowano, to zaledwie część takiej wspólnej informacji przygotowanej specjalnie na II Kongres Demograficzny. Większa pula takich poddanych głębokiej analizie danych zostanie podana do wiadomości publicznej na przełomie czerwca i lipca. Generalnie chodzi o to, aby publikować informacje najwyższej jakości. To, co przygotowano w materiale na kongres, wydaje się niewielką cząstką, ale to dane o wielu aspektach naszej rzeczywistości. O jakie dane chodzi? – To ma być charakterystyka najważniejszych problemów społecznych, np. starzenia się ludności, niepełnosprawności, migracji, warunków mieszkaniowych, struktury narodowościowej. Dane o liczbie i strukturze ludności posłużą do opracowania prognoz liczby ludności i gospodarstw domowych, co ułatwi podejmowanie strategicznych decyzji. Warto dodać, że ostatni spis był zarazem pierwszym po wejściu Polski do Unii Europejskiej, które zaowocowało właśnie wzmożonymi migracjami, czyli zjawiskiem bardzo trudnym do obserwacji, a jednocześnie wpływającym znacząco na strukturę ludności i różne procesy społeczne i ekonomiczne. Dodam jeszcze, że z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europy wynika, że we wszystkich krajach Unii Europejskiej spis powszechny został przeprowadzony mniej więcej w tym samym czasie i według podobnej metodologii, co sprawi, że niedługo będziemy mogli sprawdzić, czy Polacy, którzy opuścili kraj, zostali ujęci w spisach w innych krajach. Można na podstawie zgromadzonych danych dokonywać rozmaitych bilansów, ustalić, czy po fali emigracji z Polski i po otwarciu niektórych europejskich rynków pracy istnieje konieczność zweryfikowania planów w poszczególnych dziedzinach, skorygowania decyzji gospodarczych, np. wykorzystania środków na politykę spójności czy z funduszy strukturalnych, wyniki spisu mogą być wykorzystane do monitorowania krajowych strategii rozwoju i polityk Unii Europejskiej. DWA MILIONY EMIGRANTÓW Czy potwierdziło się, że ok. 2 mln Polaków wyjechało z kraju? – Dane ze spisu potwierdzają, że w tym czasie przez okres powyżej trzech miesięcy przebywało poza granicami kraju 1,9 mln obywateli, natomiast przez okres 12 miesięcy i dłużej – ok. 1,3 mln. Jaka część danych pochodzących ze spisu nie została jeszcze upubliczniona? I jakich informacji nie poznamy nigdy? – Do publikacji przeznaczone są wszystkie dane, z wyjątkiem danych podlegających ochronie (danych osobowych). Trudno powiedzieć dokładnie, jaka część jest jeszcze w opracowywaniu, bo w każdej dziedzinie wygląda to trochę inaczej. Dla przykładu nie podaliśmy całości informacji dotyczącej grup etnicznych i narodowościowych deklarowanych przez obywateli. Na razie w raporcie uwzględniliśmy te grupy etniczno-narodowościowe, których liczebność przekracza 10 tys. osób, grupy mniejsze podamy po dokładnym wyliczeniu w czerwcu, lipcu. W związku z projektem zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolnymi wpłatami podatników bardzo istotna mogłaby być informacja o przynależności do poszczególnych wspólnot religijnych. – Pytanie na temat religijności i przynależności do Kościoła zawarte było w formularzu dla grupy respondentów wylosowanej do badania uzupełniającego spis, i było to pytanie dobrowolne. A zatem nawet sumaryczne zestawienie odpowiedzi nie musi oddawać rzeczywistego obrazu religijności Polaków. Ale sam fakt deklaracji przynależności do wspólnoty religijnej może sugerować, że taki obywatel zdecyduje się przekazać część swojego podatku na konkretny związek wyznaniowy. – Odpowiedź może być tylko intuicyjna. Dziś nikt nie musi się obawiać ujawnienia przynależności do określonej grupy religijnej, więc także decyzje finansowe w tym względzie mogą być całkiem swobodne i racjonalne. SPIS A EMERYTURA Jakie znaczenie dla decyzji strategicznych mogą mieć dane ze spisu zawarte w rozdziale „Feminizacja”? – Lepsze dopasowanie sfery usług socjalnych, bo przecież kobiety są odbiorcami innych usług niż mężczyźni, mają inne urlopy i ich oczekiwania względem polityki społecznej i gospodarczej znacznie się różnią. Wysokość pobieranego wynagrodzenia nie była zawarta w pytaniach spisu, ale przecież bardzo









