Kempski film – nikt nic nie wie?

Nie chodzi o to, czy Buzek i Krzaklewski wierzą w uczciwość Kempskiego, ale czy wcześniej wierzyli w jego kompetencje Marek Kempski sam przyznał, że w takim województwie jak śląskie, rola wojewody jest inna. Cały czas z czymś walczył. Najczęściej było o tym głośno, a efekty mizerne lub żadne. To chciał łapać i wozić karetkami do szpitala narkomanów, to znów brał się za agencje towarzyskie w centrach miast, to tworzył kwadraty bezpieczeństwa, to dbał o losy zwalnianych górników, szukając dla nich miejsc pracy na Alasce, a to udostępniając swoje zeznanie podatkowe, wpadł na tym, że pomyliły mu się zera i że zajmuje bezprawnie mieszkanie komunalne. Wreszcie zabrał się za zwalczanie korupcji i uruchomił specjalną linię telefoniczną. Do prokuratury trafiło… sześć spraw. Tymczasem korupcja rzeczywiście miała miejsce. W najbliższym otoczeniu wojewody. W ub. sobotę “Rzeczpospolita” opublikowała materiał o korupcji w śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Opisana została między innymi procedura opanowywania przetargów przez bliskich współpracowników wojewody przy pomocy jednej z kancelarii prawnych. Dzień wcześniej wojewoda Marek Kempski odwołał dyrektorów wydziałów geodezji i gospodarki nieruchomościami oraz nadzoru założycielskiego i przekształceń własnościowych, na jego wniosek zawieszony został również dyrektor generalny urzędu. W opinii dziennikarzy – dzięki ich informacjom, według Kempskiego – w wyniku jego antykorupcyjnej krucjaty. W niedzielę wieczorem Kempski oddał się do dyspozycji premiera, po kilkudziesięciu godzinach złożył dymisję. Do Katowic udała się najpierw specjalna komisja rządowa pod przewodnictwem ministra Biernackiego, potem przybył również minister Kaczyński. W sprawę zaangażował się UOP, policja i prokuratura. Sprawdzane są wszelkie informacje i ślady. Kto? Aresztowano Kazimierza S., dyrektora PPKS i radnego AWS w Żywcu, pod zarzutem fałszowania dokumentów i niegospodarności kwalifikowanej, polegającej na odsprzedaży autobusów po niskiej cenie i odkupywaniu ich następnie za kwotę stokrotnie wyższą. Dotacja na odkup autobusów miała być załatwiana w Urzędzie Wojewódzkim. Prezes firmy, Roman H., został zatrzymany w charakterze podejrzanego o wyrządzenie szkody PPKS w Żywcu na co najmniej 286 tys. zł oraz o wręczanie łapówek Kazimierzowi S. (czy oznacza to, że Kazimierz S. zaczął sypać?). Pojawiło się także w tej sprawie po raz pierwszy nazwisko Aleksandra Ćwika, w latach 1980-1981 działacza “Solidarności”, górnika dołowego, którego firma miała odkupywać z PPKS autobusy i następnie oddawać je w leasing, zarabiając miesięcznie więcej, niż wydała na zakup. Współpracowała też z firmą Romana H. Dyrektor firmy, Marian C., został zatrzymany, ale następnie zwolniony. Biznesmen Ćwik miał gościć prominentnych działaczy AWS w swoim hotelu w Ustroniu, a w Urzędzie Wojewódzkim był doradcą Kempskiego do spraw gospodarczych; zdaniem niektórych – szarą eminencją. W 1994 r. przetarg na remont Stadionu Śląskiego wygrała firma “Budus”. Ale wtedy nie było jeszcze tak wielkich planów modernizacyjnych. Później w ogóle nie było wiadomo, czy modernizacja stadionu nie zostanie w ogóle zaniechana. Stało się inaczej. W tym roku z budżetu państwa przeznaczono na modernizację blisko 34 mln zł. Kempski walczył o Stadion Śląski, choćby dlatego, że marzyły mu się tu finały mistrzostw Europy w piłce nożnej. “Budus” został generalnym wykonawcą. W maju – jeśli wierzyć informacjom – za 20 mln zł nabył około 70% akcji… Aleksander Ćwik. Aresztowanego Kazimierza S. łączy z AWS-em nie tylko mandat radnego. Prezesem Rady Nadzorczej PPKS jest Zbigniew Bugaj. Bugaj kieruje krakowskim Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Usuwania Skutków Powodzi. Szefem biura jest inny, bardziej znany polityk z Żywiecczyzny – minister Jerzy Widzyk. Bugaj ma opinię prawej ręki Widzyka. Sam gościł również znanych polityków AWS u siebie. Odwołany dyrektor generalny urzędu, Jakub Banasik, był likwidatorem. Bardzo źle wspominają go w Zabrzu, gdzie jako syndyk masy upadłościowej jednego z przedsiębiorstw odsprzedał w prywatne ręce szkołę, co skończyło się podniesieniem czynszu i odkupieniem budynku przez miasto. Został jednak najpierw dyrektorem przekształceń, potem dyrektorem generalnym. Przewodniczy Radzie Nadzorczej Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw. Wystawione przez UOP “poświadczenie bezpieczeństwa” umożliwiało mu dostęp do największych tajemnic państwowych. Mówi się o tym, że zarzuty wobec niego mogą być związane również głośną od niedawna sprawą biznesmena, Krzysztofa P.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 50/2000

Kategorie: Wydarzenia