Klimat na wybory

Klimat na wybory

Coraz więcej osób przy urnie kieruje się stosunkiem kandydatów do środowiska naturalnego Amerykańskie prawybory dopiero się rozkręcają. Demokraci próbują się pozbierać po katastrofie w Iowa, gdzie zawiodła aplikacja do liczenia głosów, przez co rywalizujący ze sobą kandydaci co chwilę ogłaszali się zwycięzcami. Republikanie z kolei wykazują stosunkowo niewielką aktywność, bo do teraz nie objawił się żaden wyrazisty kandydat mogący chociaż teoretycznie rywalizować o nominację z Donaldem Trumpem. Objazdowy cyrk polityczny na razie przemieszcza się po wschodzie kraju, ale już 3 marca przyjedzie do Kalifornii – stanu bardzo silnego, bogatego, ale mającego własne problemy. I choć do głosowania na Zachodnim Wybrzeżu pozostało jeszcze trochę czasu, już wiadomo, co dla tamtejszego elektoratu będzie najważniejszą kwestią w programach kandydatów. Druga połowa roku to od lat w Kalifornii sezon pożarów lasów i łąk. Podobnie jak w przypadku wielu innych katastrof naturalnych pożary te same w sobie nie są anomalią – występowały dużo wcześniej na tych samych obszarach. Nowością jest jednak ich intensywność. Tylko od września do grudnia ub.r. tamtejszy departament ochrony przeciwpożarowej doliczył się ponad 7,6 tys. niekontrolowanych źródeł ognia. Śmierć poniosło pięć osób, 22 zostały poważnie ranne. Ten sezon pożarowy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 08/2020, 2020

Kategorie: Świat