Z pięknego Szczecina przybyła do Sejmu Magdalena Filiks. Z tegoż Szczecina, który zdaniem prof. Grodzkiego, nowego marszałka Senatu, został wyzwolony w 1945 r. przez krasnoludki. A później odbudowany przez anonimowych ludzi dobrej woli. Pal licho marszałka Grodzkiego. Kłamie już jak jego poprzednik, też lekarz, Karczewski. Nas bardziej raduje jego krajanka, posłanka Filiks. Wybrana z listy PO trafiła do Sejmu jako bardzo aktywna działaczka Komitetu Obrony Demokracji. A w Sejmie pokazała parlamentarzystom konstytucję. Tę samą, którą tak wielu tam zebranych zdążyło już złamać. Niektórzy nawet wiele razy. Rozbawiła ich tym gestem. A nam zaimponowała. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj








