Listę pozytywnie ocenionych projektów, na której znalazła się spółka Molecure, zatwierdzono dwa dni przed wyborami 7 lutego br. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosiła nabór wniosków do konkursu o nazwie Ścieżka SMART. Został on zorganizowany w ramach programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki na lata 2021-2027 (FENG). Już od 21 lutego przedsiębiorcy z sektora mikro-, małych i średnich firm mogli składać wnioski o dofinansowanie. Celem konkursu było wsparcie rozwoju działań badawczych i innowacyjnych. Jak podano w komunikacie, łącznie w roku 2023 w ramach Ścieżki SMART do zainteresowanych miało trafić 10,67 mld zł, z czego PARP rozdysponować miała kwotę 6,67 mld zł. Wnioski zgłosiło ok. 1,5 tys. firm. Łącznie opiewały one na niemal 15 mld zł, choć, jak potem się okazało, do podziału było jedynie 4,5 mld zł. Większość chętnych odpadła. Ostatecznie PARP podzieliła ok. 1,8 mld zł. Jak zwykle nie obyło się bez kontrowersji. Najczęściej powtarzanym zarzutem były niejasności w ocenie złożonych wniosków oraz nieprzygotowanie agencji do organizowania tak dużego konkursu. Trzeba podkreślić, że w ostatnich latach PARP nie dzieliła tak dużych pieniędzy. Zastrzeżenia budziła też polityka kadrowa ówczesnego prezesa agencji Dariusza Budrowskiego, który jakoby zatrudniał osoby z nim zaprzyjaźnione, lecz niekoniecznie nadające się do pracy przy rozdziale środków. Na początku sierpnia br. Budrowski został odwołany z funkcji, jego obowiązki zaś przejął Mikołaj Różycki, który następnie został powołany na prezesa. W ostatnich dniach października do siedziby PARP przy ulicy Pańskiej w Warszawie z kontrolą poselską weszli Dariusz Joński i Michał Szczerba. Interesowały ich wyniki konkursu Ścieżka SMART. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że lista pozytywnie ocenionych projektów została zatwierdzona dwa dni przed wyborami, 13 października. Znalazła się na niej m.in. spółka Molecure, dawniej OncoArendi Therapeutics, w której prezesem zarządu jest brat byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, Marcin. Przyznano jej dotację w wysokości 32,5 mln zł na projekt o nazwie „Przełomowa usługa odkrywania nowych leków małocząsteczkowych celujących w mRNA dla nieuleczalnych chorób”. Obserwując konferencję prasową zorganizowaną przez posłów Jońskiego i Szczerbę, można było odnieść wrażenie, że z tą dotacją jest coś nie tak. A właściwie wszystko jest jasne – spółka Molecure otrzymała ją, dlatego że prezes zarządu jest tym, kim jest. Czempioni Bez wątpienia OncoArendi Therapeutics, która zmieniła nazwę na Molecure, należy do najczęściej dotowanych firm biotechnologicznych działających w Polsce. W mediach pojawiały się informacje, że otrzymała ponad 300 mln zł, głównie unijnych dotacji. Spółka zatrudnia ok. 100 osób i specjalizuje się w poszukiwaniu, rozwoju oraz komercjalizacji nowych leków mogących znaleźć zastosowanie w terapii chorób układu oddechowego i nowotworów. Jest notowana na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych. Z informacji dostępnych na stronie internetowej Molecure wynika, że obecnie realizuje ona osiem projektów, z których najbardziej zaawansowane są dwa. Pierwszy dotyczy cząsteczki inhibitora chitynaz OATD-01, która znajduje się na wstępie II fazy badań klinicznych i mogłaby się okazać podstawą leku na sarkoidozę. Drugi to inhibitor aginazy OATD-02, który w założeniu mógłby odblokować układ immunologiczny do walki z nowotworem i znajduje się w I fazie badań klinicznych. Pozostałe sześć projektów jest, delikatnie mówiąc, w lesie. Polskie spółki biotechnologiczne żyją z dotacji przyznawanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencję Badań Medycznych, a w czasie pandemii COVID-19 niektórym udawało się bezpośrednio pozyskać pieniądze rządowe. Cechą charakterystyczną ich funkcjonowania są szumne zapowiedzi i brak większych sukcesów. Zwłaszcza finansowych. Molecure, która, jeśli wierzyć oficjalnym komunikatom, w pierwszych trzech kwartałach br. odnotowała stratę netto w wysokości 11,5 mln zł, nie jest żadnym wyjątkiem i aby utrzymać się na powierzchni, musi zdobyć środki, najlepiej z instytucji państwowych. Na razie nie było z tym problemów, gdyż np. Agencja Badań Medycznych, założona przez ministra Łukasza Szumowskiego, w roku 2021 przyznała spółce, wtedy jeszcze OncoArendi Therapeutics, prawie 37 mln zł na realizację projektu o nazwie „Odkrycie i rozwój nowych leków przeciwwirusowych destabilizujących RNA koronawirusów”. W przyszłości przekonamy się, czym się zakończył ten