Jakby mało było absurdów na polskiej kolei, to jeszcze ujawniły się tam talenty nazewnicze. Aby zaakcentować „korzystne zmiany”, w rozkładach jazdy zmieniono nazwę pociągu TLK z Lublina do Szczecina (i ze Szczecina do Lublina), który kiedyś był Gałczyńskim (bo świetny poeta mieszkał kiedyś w Szczecinie), na Akademię Portfela. Co to ma niby znaczyć? Nie wiadomo. Może PLK uczą, jak oszczędzać pieniądze, rezygnując z podróży, albo sięgając do naszych portfeli, robią to z akademicką maestrią. Mamy więc propozycję nowej nazwy dla pociągu z Gdyni do Zakopanego – Doliniarz. Uzasadnienie: dowiezie pasażerów do pięknych dolin tatrzańskich, Strążyskiej i Kościeliskiej, a po drodze być może jakiś kieszonkowiec, czyli doliniarz, pozbawi nas portfela. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









