Konserwatywna anarchistka?

Konserwatywna anarchistka?

Jestem seksistką! Podziwiam zdolności męskiego mózgu do matematyki, etc. Ale fascynuje mnie kobiecość jako tajemnica Rozmowa z Agnieszką Fatyga – Czy to prawda, że jesteś sekowana w telewizji publicznej? Jak to się dzieje, że jedna z najciekawszych osobowości scenicznych jest poza filmem, telewizją, teatrem? Może masz po prostu niekonsyliacyjny charakter? – Niekonsyliacyjny? Ciekawy eufemizm! Że niby jestem nieprzystosowana i krnąbrna? Można powiedzieć: Ten typ tak ma! Swoje wiem i niełatwo rezygnuję ze swojego zdania. Można mnie przekonywać i czasami nawet można mnie przekonać, ale trzeba mieć poważne argumenty… Nie lubię wykonywać poleceń bez uzasadnienia. Czy jestem sekowana? Bywam… A zaczęło się to kilkanaście lat temu, kiedy z powodów politycznych i mojej – jak to określiłaś – niekonsyliacyjności urządzono mi prawdziwie zawodową, bardzo szeroko zakrojoną nagonkę w mediach. To, co wypisywali niektórzy gorliwi wykonawcy, dzisiaj brzmi absurdalnie i śmiesznie, ale konsekwencje tej akcji odczuwam poniekąd współcześnie, bo w mediach, zwłaszcza w telewizji, pracuje wielu ludzi – powiedzmy – starych czasów, często zresztą świetnych fachowców. Oni najlepiej wiedzą, kto w tym kraju “kręci lody” i wolą się nie narażać. Zresztą i dziś udało mi się zarobić kilka karniaków za tzw. niepoprawność polityczną… – Niepoprawność? Na czym to polega, twoim zdaniem? – Prosty przykład – jako jedna z nielicznych osób publicznych w Polsce wystąpiłam przeciwko wojnie w Jugosławii i tej całej NATO-wskiej bombowej pomocy humanitarnej! W środowisku artystycznym byłam zupełnie osamotniona w jawnym manifestowaniu takich poglądów… Szczerze mówiąc, strasznie drażniło mnie propagandowe walenie do jednej bramki w tej wojnie. Ale na odwagę przeciwstawienia się tej amerykańskiej political corectness zdobyłam się z lęku o własną, polską skórę. Każda bowiem wojenka w Europie może, a nawet musi, zainteresować dwa państwa – Rosję i Niemcy. A co to oznacza dla nas? Zbyt często tego doświadczaliśmy! – W jaki sposób tego rodzaju postawa może mieć wpływ na pracę zawodową? – Okazuje się, że może! Nie wchodzę do konkretnych realizacji, choć często rozpatruje się moją kandydaturę… Czasami wycina się mnie z programów już nakręconych. Tak było w przypadku “Jubileuszu Janka Pietrzaka” czy “Babskiego kabaretu”. Taka mała afera z telewizją wyniknęła w chwili, gdy z jednego programu wymiksowano mnie i Marka Majewskiego, z komentarzem: To skrajna prawica! Kilka tytułów prasowym to podchwyciło, że niby skandal i w ogóle afera… Nie popadałabym jednak w przesadę – od czasu do czasu pokazuję się w telewizji. Nie zabiegam jednak o to w specjalny sposób, nie jestem aktywna w nieustannym składaniu coraz to nowych scenariuszy… Jestem bardzo zajęta pracą estradową, co jest związane z częstymi wyjazdami. Jestem też może nieco zbyt leniwa w tej kwestii. Nie mogę więc narzekać na Opatrzność, bo – jak w starym dowcipie – nie kupiłam losu na loterię! – Dlaczego nie zagrałaś w “Quo vadis?” – miałaś przecież interesującą propozycję od Jerzego Kawalerowicza? – Miałam zaproszenie na casting. Mogłam zagrać opiekunkę Ligii… Odmówiłam i być może będę żałowała, a nawet już żałuję, ale… Nie będę się wymądrzała – przegapiłam szansę! – Poświęciłaś sztuce bardzo wiele lat swojego życia – szkoła muzyczna, konserwatorium, szkoła teatralna… – Tak, całe dzieciństwo to była ciężka praca, może właśnie dlatego jestem tak mocno przywiązana do wyszydzanych przez nowoczesność wartości konserwatywnych: pracowitości, rzetelności i – przepraszam za słowo – uczciwości. Wielokrotnie właśnie dla tych wartości rezygnuję z takich propozycji zawodowych, które wymagałyby – na przykład – mojej długiej nieobecności w domu. Nie chcę być gościem dla własnej rodziny. Budowanie rodzinnego gniazda jest dla mnie zdecydowanie ważniejsze niż zaspokajanie własnych ambicji. – Jesteś aktorką, piszesz wiersze i teksty piosenek, komponujesz i aranżujesz swoje utwory, grasz na fortepianie i gitarze klasycznej, śpiewasz bell cantem i musicalowo, potrafisz być kabaretowa, pastiszowa, umiesz parodiować np. Ewę Demarczyk… Kiedy naprawdę jesteś sobą? – “Niezgłębione są głębie nawet najpłytszej ludzkiej duszy” – jak powiedział poeta… Tak jak każda kobieta mam co najmniej kilka osobowości i bardzo trudno dać mi jednoznaczną odpowiedź na twoje pytanie. Taką próbę podjęłam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2001, 2001

Kategorie: Kultura