Korporacja kalifat

Korporacja kalifat

Transportem zajmują się pośrednicy, którzy przewożą ropę cysternami. Czarnorynkowy surowiec trafia głównie do odbiorców w Turcji oraz Jordanii, ale także do Kurdów, którzy na co dzień walczą z Państwem Islamskim. Dochodzi więc do kuriozalnej sytuacji, w której śmiertelni wrogowie dżihadystów kupują ropę wydobywaną na ich terenie. Tureckie władze dość długo przymykały oczy na ten proceder. Dopiero w ostatnich miesiącach zeszłego roku uszczelniły granicę.

Konwoje z ropą, podobnie jak szyby naftowe i infrastruktura naftowa, stały się pod koniec 2015 r. głównym celem ataków koalicji antyterrorystycznej, w której główną rolę odgrywali Amerykanie, Rosjanie i Francuzi. Jednak zgodnie z tym, co stwierdzili David Francis i Dan De Luce na łamach „Foreign Policy”, jak długo IS kontroluje podbity obszar, tak długo będzie mieć wpływy z różnych źródeł.

Państwo Islamskie wydobywa też gaz ziemny i również sprzedaje go na czarnym rynku. To samo dotyczy innych surowców, takich jak siarka czy fosforyty, których kopalnie znalazły się pod kontrolą dżihadystów. Podobnie jak fabryki cementu oraz urodzajne gleby Żyznego Półksiężyca.

Działalność przestępcza

Szeroko rozumiana działalność przestępcza jest tą formą pozyskiwania środków finansowych, od której Państwo Islamskie zaczęło żywot jako organizm polityczno-gospodarczy. Oprócz szybkiego uruchomienia infrastruktury naftowej dżihadyści zajęli banki oraz inne wartościowe obiekty, w tym nieruchomości.

Jean-Charles Brisard i Damien Martinez, autorzy raportu Reutera, zauważyli ponadto, że „od początku istnienia Państwo Islamskie opiera działalność na porwaniach dla okupu oraz na aktywności przestępczej, uderzającej głównie w lokalnych biznesmenów, polityków i duchownych, a także w zagranicznych rezydentów. Szacuje się, że dzięki samym okupom do kasy IS wpływa ok. 10 mln dol. miesięcznie”.

Innym intratnym źródłem dochodu są narkotyki. Wprawdzie islam zakazuje używania środków odurzających, ale dżihadystom nie przeszkadza to w zarabianiu na ich przemycie. Chodzi głównie o opium i heroinę, które płyną z Afganistanu do Afryki oraz Europy. Im mocniej uderza się w „konwencjonalne” sposoby pozyskiwania środków, np. handel ropą, tym bardziej dżihadyści koncentrują się na przemycie nielegalnych substancji. Jednak, jak twierdzi Damien Sharkov z „Newsweeka”, Państwo Islamskie wykorzystuje szlaki narkotykowe również do przemytu broni oraz ludzi, w tym kolejnych rekrutów.

Następnym źródłem nielegalnych zysków jest sprzedaż zrabowanych antyków. Niejednokrotnie oburzaliśmy się, oglądając barbarzyńskie sceny niszczenia starożytnych obiektów w Iraku czy Syrii. W rzeczywistości niszczone są tylko opustoszałe mury świątyń. Jak wskazuje Robert Fisk z „The Independent”, obiekty te są wysadzane dopiero po obrabowaniu. Wcześniej ogołaca się je z cennych przedmiotów artystycznych i sprzedaje łupy dilerom zajmującym się nielegalnym obrotem dziełami sztuki.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 09/2016, 2016

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy