Rok 2009 w krzywym zwierciadle

Rok 2009 w krzywym zwierciadle

Czyli najbardziej niesamowite, niewiarygodne, makabryczne, zadziwiające, śmieszne i głupie wydarzenia ostatnich 12 miesięcy Zebrane – jak co roku – przez Marka Korolkiewicza Zalotnik roku 39-letni Kenijczyk Godwin Chepkurgor z Nairobi, który w sierpniu, podczas publicznego spotkania na terenie uniwersytetu, poprosił sekretarz stanu USA Hillary Clinton o rękę jej córki, Chelsea. W zamian ofiarował 20 krów i 40 kóz. Pani Clinton obiecała, że przekaże córce tę wspaniałomyślną propozycję. Jak wiadomo, Chelsea jednak wybrała innego. Godwin ma już jedną żonę, jednak w Kenii poligamia jest dozwolona. Tatuś roku 29-letni Desmond Hatchett z Knoxville w stanie Tennessee, który dorobił się 21 dzieci z 11 różnymi kobietami. Władze postanowiły odebrać mu połowę pensji na alimenty, lecz Desmond zarabia tak mało, że na jedno dziecko przypadają 2 dol. tygodniowo, toteż samotne matki muszą być wspierane z pieniędzy podatników. Niektórzy gniewni mieszkańcy Knoxville domagali się w lipcu, aby sprawcę tak wielu ciąż wykastrować. Bar micwa roku Urządził ją w czerwcu dla syna 60-letni Tuvia Stern, Amerykanin żydowskiego pochodzenia, w nowojorskim więzieniu. Tuwia zdefraudował w 1989 r. 1,7 mln dol. i zbiegł do Brazylii. Ujęty dopiero w 2006 r., trafił za kratki. Pieniędzmi przekonał decydentów w zakładzie karnym, aby pozwolili mu urządzić rodzinne święto w więziennej sali gimnastycznej, z udziałem sześćdziesięciorga zajadających koszerne potrawy gości, kapeli, śpiewaka i rabina. Strażnicy nadzorujący imprezę pobrali państwową pensję za nadgodziny. Potem odpowiedzialni za huczną bar micwę pracownicy Manhattan Detention Complex, w tym muzułmański imam, zostali ukarani dyscyplinarnie. Ranking roku Został przeprowadzony w lipcu przez internetową firmę badania opinii publicznej OnePoll.com, która przepytała 15 tys. kobiet z 20 krajów w celu sporządzenia listy najgorszych i najlepszych kochanków. Za najmniej pożądanych uznani zostali Niemcy („za bardzo cuchną”), drugie miejsce zajęli Anglicy („za leniwi”), trzecie zaś Szwedzi („za szybcy”). Niepochlebną opinię panie wystawiły także amantom holenderskim („za bardzo brutalni”), amerykańskim („za bardzo dominujący”) i greckim („troszkę za bardzo sentymentalni”). Szkoci określeni zostali jako „za głośni”, Turcy – „za bardzo spoceni”, a Walijczycy – „zbyt egoistyczni”. Rosjanie zajęli w rankingu najgorszych kochanków dziesiąte miejsce („za bardzo owłosieni dla przeciętnej kobiety”). Nie trzeba dodawać, że największy podziw budzą w paniach miłosne umiejętności Hiszpanów, Włochów i Brazylijczyków. Cud roku Przeżyła go w listopadzie 44-letnia Mary Jo Coady z Methuen w Massachusetts, która podczas prasowania dostrzegła na swym żelazku wizerunek Jezusa. Wzruszona kobieta uznała to za dowód, że „Jezus słucha”. Mary Jo nie używa już niezwykłego żelazka, sprawiła sobie nowe. Ale powód do chluby ma także Jim Stevens z Jonesborough w Tennessee, który twierdził, że Jezus ukazywał mu się przez dwa tygodnie na zaparowanej szybie samochodu. Zemsta roku Dokonał jej w lipcu 50-letni Brytyjczyk William Ireland z Atherstone na ojcu, który zostawił go w dzieciństwie. Kiedy rodzic umarł i nie zapisał Williamowi nic w spadku, syn przebiegle pokrył koszty pogrzebu, otrzymał więc urnę z prochami tatusia. Wystawił ją na sprzedaż na internetowym portalu aukcyjnym eBay z następującym komentarzem: „To są prochy mojego ojca, Kennetha Irelanda, cudzołożnika, który zostawił żonę z dwojgiem dzieci i tylko 17 funtami w kieszeni. Nigdy nie zapłacił na utrzymanie swych dzieci ani pensa”. Hojny roku Okazał się nim premier Rosji Władimir Putin, który we wrześniu przyjacielsko rozmawiał z robotnikami fabryki zbrojeniowej w Tule. Kiedy już się żegnał, ślusarz Wiktor Zagajewski poprosił go o pamiątkę. Szef rządu podniósł ramiona, aby pokazać, że nic nie ma, lecz robotnik zapytał przytomnie: „A może zegarek?”. Putin na chwilę sposępniał, szybko jednak wręczył ślusarzowi szwajcarski zegarek Blancpain Léman Aqua Lung Grande Date wart 11 tys. euro. Rosyjski polityk zostaje także kulturystą roku, gdyż znów latem pozował reporterom z nagim torsem. Te fotografie wywołały jak zwykle entuzjazm żeńskiego elektoratu i gejów. Odkrycie roku Dokonali go brytyjscy badacze Catherine Douglas i Peter Rowlinson z uniwersytetu w Newcastle, którzy wykazali, że krowy mające imiona dają więcej mleka niż krowy bezimienne. Przełomowy artykuł pod uczonym tytułem „Exploring Stock Managers’ Perceptions of the Human-Animal Relationship on Dairy Farms

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 51-52/2009

Kategorie: Świat