Krwawy szturm na Hamoukar

Krwawy szturm na Hamoukar

Pierwsza wojna w dziejach świata rzuca nowe światło na narodziny cywilizacji Obrońcy chyba już zrozumieli, że zginą, lecz wciąż walczyli z rozpaczą i wściekłością. Na miasto spadał deszcz płonących strzał i pocisków z proc. Ściany trawionych przez ogień budynków waliły się z trzaskiem. Chmary napastników już się przedarły przez grube na trzy metry mury. Rozgorzał bój o każdy dom. Kilku rzemieślników pracowało gorączkowo, nie bacząc na bitewną wrzawę. W czasach pokoju wyrabiali gliniane pieczęcie, którymi opatrywano dzbany i kosze na dowód, że znajdujące się w nich wino lub żywność jest wybornej jakości. Rzemieślnicy często rozmiękczali w wodzie stare pieczęcie, aby przeformować je na nowe. Lecz teraz, w godzinie ostatecznego zagrożenia miasta Hamoukar, ludzie ci trudzili się w innym celu – przerabiali gliniane pieczęcie na kule do proc, aby porazić nimi wrogów. Rozmiękczali pieczęcie w pojemniku z wodą, umieszczonym w domu wysokim na ponad 2 m. Zdążyli sporządzić 12 owalnych pocisków, które równo ułożyli w linię jeden za drugim. Ale wojownicy z Hamoukar nie zdążyli już zakręcić swych proc. Ogarnięty pożarem dach runął, grzebiąc rzemieślników i cały warsztat. Dopiero 5,5 tys. lat później ruiny odsłonili archeolodzy. „Przez tysiąclecia nikt tego nie widział. W naszych poszukiwaniach tkwią elementy niesamowitości, a nawet świętości”, opowiada Clemens Reichel z Instytutu Orientalnego uniwersytetu w Chicago. Amerykańscy badacze wraz z kolegami z Syryjskiego Departamentu Starożytności od 1999 r. prowadzą wykopaliska w regionie tego starożytnego miasta położonego na północno-wschodniej rubieży Syrii, w północnej części starożytnej Mezopotamii, zaledwie 10 km od granicy współczesnego Iraku. Clemens Reichel wysunął sensacyjną hipotezę – w Hamoukar około 3500 r. p.n.e. odbyła się pierwsza zorganizowana wojna w dziejach ludzkości. Miasto zostało oblężone i zdobyte krwawym szturmem pomimo desperackiego oporu. Ci, którzy przeżyli, wegetowali wśród gruzów, gotując strawę na otwartym ogniu. Resztki ich skąpych posiłków przetrwały do dziś. „Byli tak głodni, że chwytali i zjadali wszystko, co tylko się rusza”, podkreśla prof. Reichel. Mimo upływu tysiącleci ludzie nadal prowadzą wojny, tyle że nieporównanie bardziej niszczycielskimi środkami. Naukowcy widzieli rozbłyski eksplozji na terytorium pobliskiego Iraku. „To było naprawdę surrealistyczne”, opowiada archeolog z Chicago. Prace badawcze w Hamoukar prowadzono od 1999 r. Powoli mnożyły się dowody, że ten starożytny gród został zniszczony przez obcych najeźdźców. W „Areale B”, centralnym obszarze wykopalisk o wymiarach zaledwie 20 na 20 m, naukowcy natrafili na aż 2,3 tys. pocisków do proc, uważanych za „prehistoryczną artylerię”. Wielu specjalistów nastawionych było jednak sceptycznie do tej „teorii wojennej”. Ich zdaniem, Hamoukar zostało obrócone w perzynę przez trzęsienie ziemi. Kule do proc odkryto przecież przede wszystkim w budynkach, a trudno wyobrazić sobie wojowników miotających kule w czterech ścianach. Decydujące dowody odsłonięte zostały dopiero jesienią 2006 r. Pod gruzami zburzonych domów archeolodzy natrafili na 13 grobów ze szkieletami mężczyzn, prawdopodobnie obrońców, którzy zginęli od glinianej kuli, oszczepu lub miecza. Naukowcy natrafili też na pociski do proc, także takie, które rozpłaszczyły się o ściany i mury (odcisnął się na nich tynk, sporządzony ze słomy i gliny). Niemal z całą pewnością to obca armia przyniosła Hamoukar zagładę. Badania archeologiczne wykazały, iż rdzeń tego starożytnego miasta, otoczony murem, miał powierzchnię 160 tys. m kw., jednak domy znajdowały się także poza fortyfikacjami, ogółem na obszarze kilometra kwadratowego. Specjaliści zastanawiają się, dlaczego Hamoukar powstało właśnie w tym miejscu, z dala od Tygrysu i Eufratu (dokładnie na dziale wodnym między tymi wielkimi rzekami), na terenie suchym, w którym rolnictwo nie mogło rozkwitnąć. Badania wykazały, że miasto to stało się jednym z pierwszych ośrodków przemysłowych i handlowych świata. Znajdowało się na kupieckim szlaku z Anatolii (obecna Turcja) do południowej Mezopotamii. Mieszkańcy Hamoukar sprowadzali z Anatolii (z odległości co najmniej 100 km) szkło wulkaniczne (obsydian), z którego wytwarzali narzędzia i broń – ostrza noży i oszczepów. „Okręg przemysłowy” wokół miasta miał powierzchnię prawie 3 km kw., znaleziono na nim niezliczone fragmenty obsydianu, pozostałe po obróbce. Istnieją dowody, że ten „starożytny przemysł” zaczął się rozwijać już tysiąc lat przed fatalną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2007, 2007

Kategorie: Nauka