Kryzys zaufania

Kryzys zaufania

Magiczne słowo kryzys ostatnio staje się uniwersalnym wytrychem, który w mediach, ustami tzw. ekspertów ekonomicznych oraz elit władzy, ma wyjaśniać i usprawiedliwiać wszelkie słabości, niepowodzenia, a także braki istniejącego ładu. Dla niektórych może być nawet dobrym wytłumaczeniem dalszych cięć socjalnych i ograniczeń praw pracowniczych. Co z tego, że zarobki w Polsce są kilka razy mniejsze niż średnia w krajach Europy Zachodniej, ale „przecież mamy kryzys i trzeba obniżyć pensje”, mawiają coraz częściej ci, którzy swoimi działaniami wspierali budowę kasynowego kapitalizmu obnażonego w pełni w ostatnim czasie. Manipulacja obrazem wydarzeń społecznych polega jednak nie tylko na tworzeniu fałszywych podpowiedzi dla zaistniałej sytuacji, ale przede wszystkim na wybiórczym przedstawianiu samego kryzysu. W większości debat i informacji medialnych można usłyszeć wyłącznie o kryzysie gospodarczym. Prawie nikt jednak nie mówi, że w ścisłym związku z ekonomicznymi problemami pozostaje kryzys społeczny, kryzys systemu politycznego, kryzys legitymacji władzy czy też kryzys systemu edukacji oraz służby zdrowia. To one są przyczynami, jak i skutkami ekonomicznego tąpnięcia. To wszystko w końcu powoduje kryzys społecznego zaufania. Choć w przypadku społeczeństwa polskiego problem z zaufaniem stanowi pewną normę. Polacy regularnie od wielu lat w badaniach sondażowych pokazują, że w zdecydowanej większości nie ufają innym

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 12/2009, 2009

Kategorie: Felietony, Piotr Żuk
Tagi: Piotr Żuk