Prezydent Barack Obama po złożeniu wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza podszedł przywitać się z kombatantami. Jako osoby najwyraźniej zagrażające bezpieczeństwu Szacownego Gościa postawiono ich za elegancką barierką. Kilka minut później amerykański prezydent złożył kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Getta i tam uścisnął dłonie przedstawicielom środowisk żydowskich i administracji. Ci jednak najwyraźniej byli mniej groźni niż staruszkowie kombatanci, bo za barierkami stać nie musieli, a nawet mogli zrobić sobie z prezydentem „rodzinne” zdjęcie. Ot, niezbadane są wyroki Secret Service i naszego BOR. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przebłyski









