Które z błędów młodości popełniłby/a Pan/i raz jeszcze?

Które z błędów młodości popełniłby/a Pan/i raz jeszcze?

Stefania Grodzieńska, pisarka, aktorka Nie lubię wygłaszać ogólnikowych teorii, więc odpowiem w tonie osobistym. W młodości popełniłam straszny błąd, już nie do naprawienia: w ogóle nie chciałam się uczyć. Dzięki temu przed maturą wyrzucono mnie ze szkoły, więc zamiast zostać inteligentką, zostałam pisarką. Michalina Wisłocka, autorka “Sztuki kochania” Najczęściej pisałam o młodości, ale nie nazywałam tego, co młodzi robili, błędami, tylko koniecznością czy przypadkiem. Moja praca i twórczość polegała na ułatwianiu tworzenia szczęśliwych małżeństw, pisałam o przepięknej utopii rodziny; miało być nadzwyczajnie i radośnie. Choć moje pacjentki nierzadko mówiły o różnych nieszczęściach i dramatach, obawiałabym się jednak nazwać je błędami. Zresztą to co dla jednego jest błędem, dla kogoś innego może być bardzo pożyteczne. Patrząc z pewnej perspektywy, każda rzecz z pozoru zła wcale taką być nie musi. Błędem nie można nazwać czegoś, co wynikło z przypadku. Z kolei, gdy ktoś ma jakieś plany w efekcie niebyt udane, popełnia błąd, wcale o tym nie wiedząc. Mój były mąż, urodzony naukowiec, wymagał od swych studentów precyzyjnej definicji wszelkich pojęć. Jak zatem zdefiniować krótko pojęcie błędu życiowego? Czy wpływ układu hormonalnego albo wychowania i praw rodzinnych może być błędem? Nie. Sztuka kochania uczy miłości i odnalezienia

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 16/2001, 2001

Kategorie: Pytanie Tygodnia