Kurz populizmu

Kurz populizmu

Wielka Brytania wychodzi z Unii – powiało z Zachodu smutkiem i historyczną głupotą. Czytam wywiad z Normanem Daviesem. Mówi, że kłóci się z żoną Polką, kto jest głupszy. Ona twierdzi, że Polacy, on się upiera, że Brytyjczycy. Jedno pewne – mamy więcej do stracenia, bo my biedniejsi i nie jesteśmy wyspą. Politycy PiS odnoszą się do brexitu z głębokim zrozumieniem, grożą Brukseli: jak dalej będziecie tak się wtrącać w interes narodowy, to śladem Wielkiej Brytanii pójdą inne kraje, w domyśle na czele z Polską, która będzie maszerować ze sztandarem „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Jola, córka mojej kuzynki Ani, ma męża Anglika, mieszkają w Polsce, oboje są gorącymi zwolennikami brexitu (chyba dlatego nie wysłałem im życzeń świątecznych). Z kolei Basia, moja kuzynka z Londynu, żona znanego londyńskiego rzeźbiarza, w żałobie. Posyła mi świetny tekst z „Guardiana” znanego pisarza Iana McEwana. Jego teza: „Brexit to najbardziej bezsensowny, masochistyczny akt, jaki miał miejsce w naszej historii. Oślepił nas kurz populizmu”. Można dodać, że to akt wymierzony w całą naszą europejską cywilizację, w przyszłość naszych dzieci. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii było oparte na wielkim kłamstwie. Jola z mężem powtarzają te kłamstwa na temat Brukseli, jak zniewala ona Wielką Brytanię. Podobne

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 07/2020, 2020

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun