Podoba nam się upór, z jakim Krzysztof Łapiński przykleja się do kolejnych postaci z obozu prawicy. Pamiętamy jego marsz z Beatą Szydło przez korytarze TVP na Woronicza i struny głosowe zdarte okrzykami: Bełata, Bełata! Porzucenie Beaty i przejście do roboty u prezydenta Dudy. Porzucenie Dudy i mianowanie się specjalistą od wizerunku. Liczyliśmy, że Łapiński pokaże te nowe umiejętności na sobie. A w jego wizerunku jest co zmieniać. Niestety, Łapiński został ze starym wizerunkiem. Ma za to nowego pupila. Morawieckiego. Broni go z wielkim zapałem. Najbardziej nam się spodobał argument, że Morawiecki mógł zarabiać miliony, ale wybrał ojczyznę. Bo to odwrotność wyboru Łapińskiego. Mógł dalej pracować dla ojczyzny, ale wybrał kasę. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print