Łatwo zaszczepić nienawiść

Łatwo zaszczepić nienawiść

To, co mamy teraz, oznacza, że byliśmy zbyt obojętni i za mało czujni za poprzedniej władzy Aleksandra Terpińska – reżyserka Scenariusz „Najpiękniejszych fajerwerków ever” wygrał konkurs na film inspirowany „Przypadkiem” Krzysztofa Kieślowskiego. Napisałaś go z myślą o tym twórcy? – Pomysł zrodził się rok przed konkursem i był inspirowany Majdanem. Zastanawiałam się, jak my byśmy się zachowali, gdyby coś takiego wydarzyło się w Polsce. Jednak realizacja filmu fabularnego o konflikcie zbrojnym jest droga, dlatego na jakiś czas scenariusz wylądował w szufladzie. Próbowałam zrealizować go w sposób partyzancki, wykorzystując np. Marsz Niepodległości jako tło dziejących się w filmie zamieszek, jednak na marszu jest również dużo symboli narodowych, a ja chciałam uciec od tego na rzecz uniwersalizmu tej opowieści. Kiedy pojawił się konkurs na współczesną adaptację „Przypadku” Kieślowskiego, pomyślałam, że warto by rozwinąć mój pomysł pod tym kątem. Wygrana w konkursie dawała szansę na realizację filmu w bardziej profesjonalnych warunkach. Jak skojarzyłaś swój scenariusz z „Przypadkiem”? – Pomyślałam, że trójka moich bohaterów doskonale koresponduje z trzema wersjami losu Witka Długosza. Trzy młode postacie z mojego filmu to w gruncie rzeczy jeden człowiek – są z jednego pokolenia, wychodzą z tego samego poziomu, ale kończą zupełnie gdzie indziej. Chciałaś skomentować

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 12/2018, 2018

Kategorie: Kultura