Listy nie całkiem urzędowe

Listy nie całkiem urzędowe

Wicemarszałek Mazowsza, Wojciech Wierzejski, lubi wysyłać listy z niespodzianką. A to do aptekarzy (300 listów) pisał groźnie, by nie sprzedawali leku antykoncepcyjnego Postinor Duo. A to dyrektorom szkół do życzeń świątecznych (kilkaset listów) dorzucił plakaty z nienarodzonym dzieckiem i ulotki antyaborcyjne. Wszystko z pieniędzy podatników. Za wysłanie listów do aptekarzy już zażądano od marszałka zwrotu kosztów. Zwrócił. Teraz idzie w zaparte. Twierdzi, że w liście najważniejsza była oferta edukacyjna dla nauczycieli. Wąska oferta. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 06/2004, 2004

Kategorie: Przebłyski