Listy od czytelników nr 11/2023

Listy od czytelników nr 11/2023

Łup wojenny
Upada kapitalistyczny mit, że można zlikwidować krajowy przemysł zbrojeniowy, który pochłania dużo energii, wymaga ciągłej modernizacji itp., bo w razie potrzeby wszystko kupi się na wolnym rynku. Okazuje się, że ta bajeczka działa tylko wtedy, gdy nic złego się nie dzieje i można sobie zamawiać zakupy z terminem realizacji za pięć-dziesięć lat.

Andrzej Młynarczyk

Czy Polacy nadużywają przekleństw?
Polacy zdecydowanie nadużywają wulgaryzmów. Najgorsze jest to, że wulgarne słownictwo rozgościło się w mediach, w polskim kinie ostatnich lat. Media, liczące jedynie na oglądalność, niejako nobilitują i upowszechniają chamstwo. To bardzo smutne.

Nina Bartkiewicz

Czasem uzasadnia to sytuacja, ale używanie słowa k… jako przecinka jest przejawem nie tylko braku kultury, ale i nieumiejętności wypowiadania się po polsku. Niestety, dotyczy to także osób publicznych i słaba pociecha, że przyłapanych w sytuacjach prywatnych.

Barbara Krzemińska-Sobczyk

Nie da się kulturalnie o niekulturalnej rzeczywistości.

Kasia Gardzina

Skąd ta inklinacja do bluzgania? Po pierwsze, Polacy lubią przekraczać normy. Po drugie, podejście do języka wynika z podejścia do kultury i literatury. Nie szanujemy jej, nie czytamy, więc skąd mamy wziąć zastępniki słów obraźliwych, jak mamy się ograniczać, jeśli kultura zajmuje w gazetach kilka stron, co odzwierciedla to, co Polacy chcą kupować? Zaniedbanie własnej leksyki sprawia, że sięgamy po najprostsze środki ekspresyjne.

Tymoteusz Mijas

Państwowa produkcja lekarzy
Mamy wysyp uczelni dających szansę ludziom, którzy nie dostali się na medycynę na uniwersytet. Niestety, później człowiek z realnym problemem zdrowotnym trafi na takiego lekarza i nie będzie pewny, czy diagnoza była prawidłowa, a leki odpowiednie. Drugi problem, jaki dostrzegam, to biurokratyzacja środowiska medycznego. Z 15-20 minut wizyty 80% czasu to wpisywanie przez lekarza danych do systemu.

Kamil Wójcik

Po latach koncepcji „lekarz sam się wyżywi” zasoby lekarzy odziedziczone po PRL się wyczerpują i trzeba ich wykształcić, bo po prostu ŻADNYCH nie będzie.

Włodzimierz Zielicz

Odpowiadam tylko za swoje książki
W nr. 7 PRZEGLĄDU zamieszczono list Feliksa Walichnowskiego „W obronie znieważonych”, będący nieuzasadnionym atakiem na mnie i moją najnowszą książkę „Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza”. Pan Walichnowski zastosował w krótkim liście sporo nieprawd, przekłamań i manipulacji, polemizuje z tezami, których w mojej książce nie było, i podaje nieprawdziwe cytaty. Szczytem perfidii jest zdanie o mnie: „Nakazuje, aby cytować wyłącznie jego książkę”. O tym, że to kłamstwo, każdy się może przekonać, czytając „Nowe oblicze geniusza”. Czy po to zamieściłem obszerną bibliografię (14 stron), żeby odradzać czytanie tych książek?

Pan Walichnowski zarzuca mi też, że zaatakowałem księgarzy i bibliotekarzy. Przeciwnie, złożyłem podziękowania bibliotekarzom, którzy wypożyczyli mi rzadkie wydania książek o Koperniku. Tymczasem Walichnowski pisze: „A pan Piotr Łopuszański powinien przeprosić tysiące muzealników, bibliotekarzy, księgarzy i pisarzy za nierzetelną ocenę ich działalności”. To raczej pan Walichnowski powinien przeprosić mnie za nieuzasadnione zarzuty i próbę dyskredytacji mojej książki.

Po co te kłamstwa? Skąd ta furia? Feliks Walichnowski jako autor antologii wierszy o Koperniku jest zbulwersowany tym, że nie powtarzam dawnych hipotez, z których wiele wedle najnowszego stanu wiedzy okazało się nieprawdą. W biografii przedstawiłem najnowszy stan badań i napisałem, że wiele dawnych hipotez nie jest prawdą lub nie ma potwierdzenia w dokumentach.

Powodem ataku był fakt, że moja publikacja ukazała się w wydawnictwie Fronda. Czy to jest przestępstwo? Zdaniem Walichnowskiego, tak. Stąd ten atak. A ja odpowiadam tylko za swoje książki, które wychodzą w różnych wydawnictwach.

Piotr Łopuszański

Polacy i Żydzi – burzliwa historia
Lektura artykułu Lecha M. Nijakowskiego „Polacy i Żydzi – burzliwa historia” (PRZEGLĄD nr 10) przypomniała mi zdjęcie zrobione w 2018 r. na cmentarzu Montmartre w Paryżu. Chciałabym zobaczyć taki nagrobek na polskim cmentarzu. Ale jak długo przetrwałby nienaruszony?

Hanna Słabicka

Wydanie: 11/2023, 2023

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy