Listy od czytelników nr 15/2022

Listy od czytelników nr 15/2022

Wojna w Ukrainie z perspektywy polityki mocarstw
Niestety, jankesi znowu pod szlachetnymi hasłami wywołali wojnę na nie swoim terenie i zarabiają na niej krocie. Bezwzględnie realizują swoje interesy. Dla mnie USA to najniebezpieczniejszy kraj świata. Szkoda, że Polska odgrywa rolę wasala Ameryki i osła trojańskiego.

Rafał Gonicki

Rosjanie napadają na Ukrainę, ale to wina USA? Nie! Ukraińcy milionami przyjeżdżali na Zachód i nagle odkryli: Wschód nas okłamuje, wróg, którego rysuje Wielki Brat, jest światem wolnych ludzi, standardów praw człowieka i po prostu lepszego życia. To ich wola zdecydowała: idziemy na Zachód, chcemy być jak Polska, Czechy i reszta! Rosja rzeczywiście działa w takim schemacie: Putin chce przemówić – urzędnicy dostają rozkaz. Zachód działa oddolnie, tak jak ruchy feministyczne, LGBT itd. To Wschód kreuje, bo jest zniewolony przez garstkę miliarderów, pasożytujących na ogłupionych masach. Proszę zobaczyć, co jeszcze niedawno działo się na Białorusi: terror, przemoc, mordy polityczne.

Konrad Janczewski

Generał na celowniku
Czy generałowie giną naprawdę, czy jest to propagandowy przekaz proukraińskich mediów? Zasypywani przez nie jesteśmy informacjami, jak to dzielni żołnierze ukraińscy odpierają hordy Rosjan, dowodzonych przez idiotów, którym byle cygan kradnie czołgi, a babcia truje ciastkami. Biorąc pod uwagę liczebność armii Federacji Rosyjskiej – 900 tys. żołnierzy, 2 mln rezerwistów, 15 tys. czołgów i tyle samo wszelkich bojowych wozów piechoty, 1,5 tys. samolotów – to Ukraina ze swoimi wojskami: 250 tys. żołnierzy, ok. 1 tys. czołgów i tyle samo BWP, może tylko opóźniać nieuniknione. I żadna propaganda sukcesu armii ukraińskiej, która dziś ogranicza się do lekkiej piechoty utworzonej z rozbitych formacji wojskowych i ochotników, tego nie zmieni.

Michał Czarnowski

Dramat węgierski
Orbán dobrze lawiruje przy Putinie. Chaos i pogrążenie Europy w wojnie uczyni go zbawcą Węgrów, wreszcie bezpiecznych i wolnych od najazdu dzikusów oraz zbrodniarzy. Na horyzoncie Wielkie Węgry. Kawałek Ukrainy, Słowacji i Rumunii, po Serbię raczej nie sięgnie. Jeżeli zdarzy się coś przeciwnego, to Węgry skurczą się do Republiki Debreczyńskiej.

Krzysztof Kulpiński

Wydanie: 15/2022, 2022

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy