Masa spadkowa po Springerowskim „Dzienniku”, czyli Jan Maria Rokita, okupuje teraz „Dziennik. Gazetę Prawną”. Obdarowany Rokitą nowy wydawca daje mu odczuć, że jest autorem niechcianym, i upycha jego teksty na poślednich miejscach. A że nie chce mu zapłacić za zerwanie kontraktu, to zgrzytając zębami, drukuje kolejne wynurzenia „premiera z Krakowa”. A z tych teraz grozą wieje! Rokita, ścigany niemieckim listem gończym, nie bardzo może podróżować, więc na koniec roku wybrał się na wędrówkę palcem po mapie i spłodził dziełko „Los Iranu jest teraz w rękach Izraela”. Są w nim pana Rokity rady, kiedy Izrael powinien zaatakować Iran, by uzyskać najlepszy efekt. Rokita nie policzył co prawda, ilu ludzi trzeba by wówczas zabić, ale jak pamiętamy, nigdy nie przywiązywał wagi do szczegółów. I pomyśleć, że jeszcze niedawno także nasz los mógł zależeć od kogoś takiego. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









