Mity o związkach zawodowych

Mity o związkach zawodowych

Prawie połowa Polaków deklaruje, że nie należy do związku, bo „nie ma związków zawodowych w moim miejscu pracy” Związki zawodowe nigdy nie cieszyły się sympatią dziennikarzy „głównego nurtu”, którzy zgodnie z neoliberalnym dogmatem widzą w nich wyłącznie przeszkodę dla swobodnego przepływu towarów i usług oraz rozwoju kapitału. Prawa pracownicze przedstawia się jako niepotrzebnie usztywniające rynek i hamujące rozwój przedsiębiorczości. Wokół działalności związków zawodowych narosło już wiele mitów i, naszym zdaniem, najwyższy czas je obalić. Związki zawodowe – kto za tym stoi? Jednym z częściej podnoszonych tematów przy okazji dyskusji o związkach zawodowych jest pytanie, kogo reprezentują i jak bardzo są liczne. Trzy centrale związkowe – NSZZ „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, spełniają kryteria reprezentatywności na poziomie krajowym, czyli liczą powyżej 300 tys. członków, dzięki czemu zasiadają w Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. Według danych CBOS do przynależności do organizacji związkowych przyznaje się 15% zatrudnionych. Według danych GUS liczba pracujących we wrześniu 2010 r. wynosiła 8 372 000, czyli co najmniej 1,3 mln osób jest członkami związków zawodowych. Oznacza to, że związki zawodowe są największymi organizacjami zrzeszającymi Polaków i Polki – dla porównania największe partie polityczne liczą zwykle po kilkadziesiąt tysięcy członków. Niemniej jednak, patrząc na ostatnie 20-lecie, nie sposób nie zauważyć spadku uzwiązkowienia. Jest to niepokojąca, choć od kilku lat niepogłębiająca się tendencja. Polska nie jest w tym przypadku jakimś znaczącym wyjątkiem. Stopień uzwiązkowienia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej jest podobny. W niemal każdym kraju OECD poziom bazy członkowskiej obniżał się na przestrzeni ostatniej dekady. Da się jednak zauważyć, że pod względem uzwiązkowienia wyraźnie odstają od Polski kraje skandynawskie (gdzie poziom uzwiązkowienia przewyższa 50%). Powyższą różnicę należy tłumaczyć istnieniem w tych krajach tzw. systemu Ghent, czyli przekazaniem przez państwo związkom zawodowym pewnych zobowiązań wobec społeczeństwa. Związki zawodowe w tych krajach zarządzają w imieniu państwa świadczeniami na rzecz bezrobotnych, dostęp do nich jest zatem ograniczony tylko do członków związków. Dlatego pytanie o rolę związków zawodowych w społeczeństwie i gospodarce należy przede wszystkim postawić rządzącym – czego oczekują od organizacji reprezentujących pracowników? Być może już czas, by rząd zaczął się dzielić odpowiedzialnością za rynek pracy z partnerami społecznymi, oferując im nadzór nad Funduszem Pracy? W dłuższej perspektywie mogłoby to zmienić poziom przynależności do organizacji związkowych. Biorąc pod uwagę dominację w polskiej gospodarce małych i średnich przedsiębiorstw oraz ustawowy wymóg zgromadzenia dziesięciu osób do założenia organizacji związkowej, widać od razu, że wielu pracowników nie ma możliwości założenia związku zawodowego z uwagi na niewielką liczbę zatrudnionych w miejscu pracy. Co więcej, jak wynika z badań, w sektorze prywatnym zakładanie związków zawodowych jest zdecydowanie utrudnione – nawet jeśli prawo zabrania zwalniania przewodniczącego organizacji zakładowej, pracodawcy robią to z pełną premedytacją, wiedząc, że koszty odszkodowania zasądzonego w sądzie pracy nie będą wysokie, natomiast antyzwiązkowy przekaz skierowany do pracowników utrwali się na lata. Inną barierą rozwoju związków zawodowych jest upowszechnianie się umów cywilnoprawnych, które zastępują umowy o pracę. Mamy wielu pracujących, ale coraz mniej zatrudnionych na etatach, a tylko tym ostatnim przysługuje prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych. Dotyczy to szczególnie osób młodych, czym zajmiemy się poniżej. Czy Polacy chcą związków zawodowych? Dziennikarze i publicyści mają często skłonność do budowania wizerunku związków jako organizacji niepotrzebnych i niechcianych przez nikogo. Jednak, powołując się na wyniki badań CBOS, należy stwierdzić, że Polacy oceniają działalność związków zawodowych jako raczej korzystną dla kraju. Jednocześnie uważają, że związki zawodowe mają zbyt mały wpływ na decyzje naszych władz. Z drugiej strony respondenci wskazują, że związki zawodowe raczej nieskutecznie bronią interesów pracowniczych. Jak to interpretować? Naszym zdaniem, ich mała efektywność może wynikać raczej z dostępnego instrumentarium (prawo, uprawnienia itp.), które jest nieskuteczne w niesprzyjającym dla związków otoczeniu (umowy cywilnoprawne, samozatrudnienie, wrogość pracodawców). Czy ludzie rzeczywiście nie chcą należeć do związków zawodowych? Spójrzmy na wyniki badań CBOS

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2011, 28/2011

Kategorie: Opinie