Młode lwy lewicy

Młode lwy lewicy

Za 10-15 lat będą decydować o obliczu naszej sceny politycznej. Dziś zaczynają od samorządów W polskiej polityce coraz częściej można zaobserwować wzmożoną aktywność ludzi młodych. Mimo że ich udział w życiu politycznym jest jeszcze mocno ograniczony, to widać już zmiany. Znający języki obce, wykształceni, obyci w Europie stają się dla wielu ugrupowań szansą nie tylko na przyciągnięcie najmłodszych wyborców, lecz przede wszystkim doskonałym i kompetentnym zapleczem kadrowym. Zmienia się zatem groteskowy obraz młodej osoby noszącej teczkę za zasłużonym działaczem. Spoglądając na statystyki, trudno jednak nie odnieść wrażenia, iż tzw. młodzi często są traktowani jak przysłowiowy kwiatek do kożucha przez starszych kolegów partyjnych. Zwycięzcy i przegrani Na listach Lewicy i Demokratów znalazło się nieco ponad 11% osób w wieku 18-29 lat, co w liczbach bezwzględnych daje 2125 na 19.257 zgłoszonych kandydatów. Wśród tych ponad 2 tys. są zaledwie 622 kobiety. – Niestety, kobiety w Polsce, również z młodego pokolenia, jeszcze mało angażują się w życie polityczne i partyjne – komentuje Katarzyna Olszewska, 26-letnia kandydatka SLD do Sejmiku Województwa Mazowieckiego, nr 3 na liście. Przyznaje jednak, iż młodym nie jest łatwo dostać się na dobre miejsca na listach. – Przeważnie proponuje się im dalsze pozycje, co dla wielu osób jest zniechęcające. Powinni oni walczyć jak równy z równym i nie poddawać się. Jest to możliwe, jednak powinni się sami o to zatroszczyć, czego ja jestem najlepszym dowodem. W wielu miejscach w kraju przez dłuższy czas toczyły się regularne wojny partyjne między „młodymi” a „starymi”. Dlaczego jakiś młodzian po studiach lub nawet w ich trakcie ma być wyżej na liście niż ja, zasłużony, długoletni aktywista? – to wątpliwość, która towarzyszy wielu działaczom, szczególnie na niższym szczeblu. – Jako osoba, która uczestniczyła w negocjacjach na szczeblu krajowym, znam takie przypadki, jednak uważam, że udawało nam się dość dobrze rozwiązywać takie sporne kwestie – uważa Radosław Popiela (29 lat), kandydat PD do Rady Miasta w Szczecinie, nr 1 na liście. Jednak nie wszystkim młodym udało się uzyskać tzw. miejsca biorące. – Na pewno po tych wyborach pozostaną różne rachunki krzywd, szczególnie że w koalicji trzeba targować się zarówno z kolegami partyjnymi, jak i koalicjantami – mówi jeden z działaczy młodzieżówki SdPl, który woli zachować anonimowość. Wiele osób zdecydowało się pokazać w tej kampanii mimo niewielkich szans na sukces. Wynikało to zarówno z faktu, iż potrzebne były osoby do wypełnienia miejsc na listach, jak i z chęci sprawdzenia się. Niektórzy już zapewne myślą o kolejnych wyborach, a w tej kampanii mogą poznać politykę od strony praktycznej i pokazać się lokalnej społeczności. Z pewnością takie podejście będzie procentować w kilkuletniej perspektywie. Młodzi, zdolni, ambitni Prawnicy, politolodzy, dziennikarze, ekonomiści. Często nieskażeni jeszcze marazmem i szarością polskiej polityki. Wielu z nich od dawna było zaangażowanych w różne społeczne inicjatywy i działania w organizacjach pozarządowych. – Od lat związany jestem z lewicą, działałem w stowarzyszeniu Kuźnica i innych organizacjach – przekonuje Grzegorz Gondek (29 lat), kandydat SLD do Sejmiku Województwa Małopolskiego, nr 2 na liście. Jakimi cechami powinien charakteryzować się młody kandydat, aby uzyskać partyjną nominację? – Po pierwsze taka osoba musi pozytywnie się wyróżnić, powinna mieć uporządkowane sprawy, jeśli chodzi o wykształcenie, aby móc poświęcić swój czas na działalność polityczną. Dobrze by było, gdyby dała się wcześniej poznać. Dobrym początkiem jest np. działalność w młodzieżówce. Sprawa wieku nie odgrywa dla mnie tak dużej roli, jak to, co kto sobą reprezentuje. Nie uważam również, aby na listach lewicy było zbyt mało młodych kandydatów – mówi Dariusz Klimaszewski, członek zarządu warszawskiego SLD i wieloletni radny. Z kolei Marek Pol, przewodniczący Rady Krajowej UP, uważa, iż najważniejszymi cechami są mądrość i skromność. – Idealny kandydat powinien łączyć je w sobie. Nie ukrywam również, iż istotną kwestią jest znajomość takiego kandydata, jego działalność partyjna oraz społeczna. Młodzieżówka jest naturalną kuźnią kadr i tak jest w całej Europie, choć czasem staramy się pozyskiwać młodych znanych ludzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2006, 46/2006

Kategorie: Kraj