Na żywo z odtworzenia

Na żywo z odtworzenia

Transmisje sportowe stanowią ostatnią barierę dzielącą telewizję i streaming. Ale nawet ona zaczyna się kruszyć

Carlos Alcaraz i Rafael Nadal to symbole tego, co nadchodzi, i tego co minione – nie tylko w hiszpańskim, ale i w światowym tenisie. Pierwszy jest obecnie notowany na drugim miejscu w globalnym rankingu ATP, drugi przez dekadę dominował przede wszystkim na kortach ziemnych, a jego rywalizacja z Rogerem Federerem wychodziła daleko poza ramy zwykłego starcia sportowego. Tenis, choć sowicie opłacany, nigdy jednak nie był uznawany za sport dla mas, wręcz przeciwnie. Korzenie tej dyscypliny są jak najbardziej elitarne, przynależność do najstarszych klubów była wyznacznikiem statusu społecznego, nawet w erze powszechnych transmisji telewizyjnych przebijanie piłki przez siatkę nie gromadziło milionów przed ekranami.

Według danych agencji GWI, zajmującej się badaniami oglądalności i rynku telewizyjnego, spośród 18 krajów z największą na świecie (w liczbach bezwzględnych) publiką sportową tenis plasuje się dopiero na czwartym miejscu. Oglądanie meczów w tej dyscyplinie deklarowało w 2023 r. 32% wszystkich osób śledzących wydarzenia sportowe w telewizji – mniej niż piłkę nożną, koszykówkę, a nawet siatkówkę.

Po części źródłem relatywnie niskiej oglądalności jest fakt, że to sport prawdziwie zglobalizowany w takim znaczeniu, że turnieje w ciągu jednego sezonu dzieją się dosłownie na wszystkich kontynentach, od Ameryki Łacińskiej, przez Bliski Wschód, po Chiny i Australię. Różnice czasu powodują, że niewielka jest liczba fanów śledzących każdy mecz na żywo. Poza tym mecze trwają często godzinami, zwłaszcza w tenisie męskim. Jednym słowem, to nie jest najlepszy produkt do komercjalizacji, przynajmniej z punktu widzenia telewizji.

Alcaraz i Nadal spróbują jednak przełamać ten trend za pomocą Netfliksa. W weekend poprzedzający publikację tego numeru PRZEGLĄDU zmierzą się ze sobą na kortach w Las Vegas w ramach specjalnego wydarzenia o wszystko mówiącym tytule Netflix Cup. Mecz nie będzie więc liczyć się do rankingu ATP, jego rangę sportową też określić należy jako raczej umiarkowaną. To będzie test, ale nie tego, czy uczeń przewyższył mistrza w grze, tylko raczej zdolności technicznych streamingowego giganta do sprostania wyzwaniu, jakim jest przygotowanie transmisji na żywo.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 10/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

m.mazzini@tygodnikprzeglad.pl

Fot. materiały prasowe

Wydanie: 10/2024, 2024

Kategorie: Media

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy