W najnowszym (8/2018) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (8/2018) numerze Przeglądu polecamy

W poniedziałek, 19 lutego, w kioskach 8. numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Polak w czasach nienawiści – Obecny antysemityzm został wywołany – twierdzi Andrzej Celiński, były senator i poseł. – Przecież nieprzypadkowo wypowiedzi antysemickie idą z dwóch źródeł. Z części Kościoła i z telewizji publicznej. W efekcie pewne organizacje, środowiska, hasła, postawy, które wydawały się niszowe i raczej śmieszne niż groźne, stały się istotnym elementem kształtującym świadomość Polaków. Z drugiej strony ja bym dzisiaj bardzo ostrożnie mówił o polskim współczesnym antysemityzmie. Wydaje mi się, że to minęło. Szacowałbym, że antysemityzmem zarażonych jest w Polsce najwyżej 10% populacji. Mamy rozbudzoną nienawiść i trzeba ją na kogoś skierować. Trochę przypadkowo padło teraz na Żydów. Ale bardziej chodzi, żeby padło na złych Polaków, takich zdradzieckich Polaków, którzy polskiego ducha i polskiej dumy nie szanują, idzie rzecz jasna, jak zawsze w tego rodzaju retoryce, o prawdziwego ducha. To jest fenomen – w kraju nieprawdopodobnego sukcesu nagle wywołać tak wielkie konflikty społeczne! Prawdziwy rekord świata! Tu jest ta baza. Nie w Żydach, nie w antysemityzmie, ale w zawiści i nienawiści. Wystarczy tym odpowiednio kierować. Wskazywać winnych. Władek Frasyniuk gestem odmowy posłuszeństwa prawom państwa PiS, państwa policyjnego pokazał całemu światu, jak to państwo wygląda. Pokazał całą bezradność PiS, które chowa się za policję. Ściągnął PiS gacie. Pokazał, do czego zdolny jest Kaczyński. I pokazał, gdzie stoi inteligencja, a gdzie stoi ZOMO. KRAJ Tu nie ma życia bez samochodu W Dudkach-Kolonii na Podlasiu mówią, że nie da się tu przetrwać bez własnych czterech kółek lub choćby jednośladu. To jedna z wielu miejscowości w Polsce, do których nie dociera żaden transport zbiorowy. Jeszcze kilka lat temu w Dudkach był autobus, jednak przewoźnik wycofał się z obsługi trasy – była nieopłacalna. Teraz najbliższy przystanek mieszkańcy wsi mają w oddalonym o ok. 7 km Knyszynie. Dostępu do publicznego transportu nie mają mieszkańcy 30% obszaru kraju. Komunikacja międzymiastowa, międzywojewódzka działa, ale na terenach wiejskich transport zbiorowy jest szczątkowy. Autobusy jeżdżą około godz. 6-7 rano, potem po południu, bo tylko wtedy opłaca się przewoźnikowi komercyjnemu prowadzić działalność. Są też wsie, gdzie autobus nie dojeżdża wcale, natomiast kursy raz dziennie wyglądają na próbę maskowania statystyk. Na pewno nie sprawiają, że ludzie mają dojazd do urzędów, sklepów albo kościoła. Tymczasem mija właśnie 20 lat od rozpoczęcia prac nad ustawą o publicznym transporcie zbiorowym. Na razie ich owocem są nieudane ustawy i projekty. Bez dodatkowych pieniędzy z budżetu nie będzie skutecznego sposobu na zlikwidowanie białych plam na mapie transportowej. Dorosłe dzieci z wołomińskiego powiatu Z szacunków wynika, że w Polsce żyje ponad 2 mln osób niepełnosprawnych intelektualnie. W większości są pod opieką swoich rodzin. Szczęśliwcy pobierają nauki w ośrodkach rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczych, takich jak ośrodek prowadzony w Wołominie prowadzony dla 27 osób przez tamtejsze koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Ośrodek obejmuje nauką i opieką osoby do 25. roku życia. Potem czeka je siedzenie w domu. Bylejakość i beznadzieja. Bo środowiskowe domy samopomocy nie przyjmują osób z głębokim upośledzeniem intelektualnym. Chociaż ośrodek na każdego ucznia dostaje subwencję w wysokości ok. 4 tys. zł, na wszystkie potrzeby nie wystarcza. Bardzo trudno o kadrę, częsta jest rotacja. Nauczyciele wolą zatrudnienie w szkole, bo tam są wyższe zarobki i więcej urlopu. Jedna z mam mówi, że kiedy słyszy w telewizji ludzi z ruchów pro-life, którzy grzmią, że należy urodzić w każdym przypadku, nawet jeśli wiadomo, że płód jest znacznie, nieodwracalnie uszkodzony, denerwuje się: – Często są to osoby, które w ogóle nie mają pojęcia o tym, jak wygląda życie matki i funkcjonowanie rodziny wychowującej dziecko z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim. Myślą, że jak taka rodzina dostanie 4 tys. zł po urodzeniu się niepełnosprawnego dziecka, zrekompensuje jej to tę niepełnosprawność. A cóż to jest te 4 tys. zł? Jałmużna? Tak jakby rządzący chcieli kupić sobie spokojne sumienie, że coś dla tej rodziny zrobili. A ona będzie się opiekować dzieckiem przez kilkadziesiąt lat. Kiedy zaś dziecko będzie pełnoletnie, dostanie nędzną rentę socjalną. ZAGRANICA Węgierska prawda ekranu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2018, 2018

Kategorie: Kraj