Szkoda, że dokopując prof. Andrzejowi Walickiemu, znany apologeta Ukrainy Mirosław Czech nie poszedł do końca i nie napisał wprost, że UPA już 72 lata temu mordując Polaków, wywalczyła wolną Ukrainę. Szkoda też, że malując czarną farbą swoją polemikę z tekstem prof. Walickiego „Czy Władimir Putin może stać się ideowym przywódcą światowego konserwatyzmu” opublikowanym w „Przeglądzie Politycznym”, ani słowem Czech się nie zająknął o tak przecież znanych faktach, jak 120-180 tys. ofiar ludobójstwa OUN-UPA dokonanego na Polakach. Czy o ponad tysiącu miejscowości, w których nie ma śladu po Polakach, nie ma po nich nawet malutkiego grobu. Mógł też Czech choć wspomnieć o paru takich pomysłach Ukraińców na mordowanie ludzi, które poszerzyły światową listę bestialstwa. Trudno uwierzyć, by czołowy autor „Gazety Wyborczej” tak zrozumiał tekst prof. Walickiego, jak napisał w polemice. A skoro nie chodzi o meritum, to o co? Czech pisze o heglowskim ukąszeniu intelektualistów. Ciekawe więc, co ukąsiło jego, że odkąd zaczął pisać, Wschód widzi tylko jednym okiem? Choć ma dwa, i to zdrowe. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint