Naprawić jak najszybciej

Cyfrowe Centrum Serwisowe do minimum skraca czas, w którym jesteśmy zwolnieni z komórkowej smyczy Dla wielu z nas awaria komórki to nieszczęście, czujemy się bez niej jak pies bez pana, marzymy, by czas naprawy był jak najkrótszy. – My właśnie tak pracujemy. Telefon, który do nas trafi, naprawiany jest najszybciej, jak to możliwe. I z pewnością najlepiej – mówi Robert Lubański, wiceprezes Cyfrowego Centrum Serwisowego w Warszawie. Polak potrafi CCS jest jednym z większych centrów serwisowych telefonii komórkowej w Europie, reperuje rocznie kilkaset tysięcy aparatów takich marek jak Alcatel, Ericcson, Philips, Sagem, Samsung, Siemens, SonyEriccson i Sony; niezależnie od tego, czy operatorem jest Era, Idea czy Plus. Z liczących się producentów dotychczas nie została podpisana umowa serwisowa tylko między CCS a Nokią. Zdaniem fachowców, Cyfrowe Centrum Serwisowe jest może nawet lepiej wyposażone niż podobne placówki w Londynie czy Berlinie. Producenci telefonów bardzo wysoko oceniają współpracę z CCS, dlatego też firma ma coraz więcej pracy – w ciągu niespełna dwóch lat musiała zwiększyć zatrudnienie z ok. 50 do 100 osób, praca trwa od 6 do 22 na dwie zmiany. Połowa personelu to technicy dokonujący napraw. Są oni fachowcami najwyższej klasy, po specjalistycznych szkoleniach, potwierdzeniem jakości ich pracy są przyznane firmie certyfikaty ISO 9001 i ISO 9001:2000. Warto dodać, że CCS jest prywatną spółką z całkowicie polskim kapitałem i personelem. Od ręki Procedura jest taka: klient zanosi telefon do salonu, w którym go kupił, a stamtąd za pośrednictwem firmy kurierskiej DHL Express aparat trafia do warszawskiej siedziby CCS. Uszkodzone telefony są przywożone do CCS przed 7 rano, zaś wieczorem, po naprawie, wracają do klientów. W 3-4% przypadków, jeśli np. wymagane są wielogodzinne badania na urządzeniach testujących lub awaria jest bardzo nietypowa i w magazynie Cyfrowego Centrum Serwisowego akurat nie ma odpowiedniej części, trwa to nieco dłużej. Z reguły jednak, nawet gdy chodzi o najdalsze krańce Polski, telefon przyniesiony do salonu w poniedziałek po południu, już w środę czeka na odbiór przez właściciela. W Warszawie i na Mazowszu trwa to nie dłużej niż 24 godziny. Klient może też sam oddać telefon do jednego z ponad 30 autoryzowanych punktów serwisowych CCS na terenie całego kraju lub, gdy mieszka niedaleko stolicy, przynieść go do siedziby firmy (telefony są przyjmowane do naprawy od poniedziałku do piątku między 8 a 20). Codziennie z tej możliwości korzysta kilkadziesiąt osób. Gdy po sprawdzeniu przez specjalistów okaże się, że aparat nie wymaga wielogodzinnych badań testujących i usterkę można szybko usunąć, reperacja dokonywana jest od ręki. Trwa to nie dłużej niż dwie godziny, a czasami, gdy sprawa jest prosta, nawet kilkanaście minut. Nie ma czekania na naprawę, telefony trafiające do CCS reperowane są na bieżąco. Pomaga w tym specjalny system komputerowy, który pokazuje, co w danym momencie dzieje się z każdym telefonem, który znalazł się w firmie. Wystarczy wprowadzić do komputera indywidualny numer fabryczny aparatu (tzw. numer IMEI), by natychmiast ustalić, skąd trafił do CCS, na którym jest stanowisku, co już z nim zrobiono, kto się nim zajmował, jakie zastosowano części i ile czasu trwały dotychczasowe czynności. Co więcej, podobną wiedzę może uzyskać właściciel telefonu, który wejdzie na stronę internetową CCS i wpisze tam numer IMEI. Wszystko to pozwala na unikanie korków i przestojów w procesach naprawczych. Podobnie na bieżąco monitorowany jest magazyn Cyfrowego Centrum Serwisowego. Dzięki temu dokładnie wiadomo, jakie części zamienne są najczęściej stosowane i z jakim wyprzedzeniem należy je sprowadzać. Wszystko się może zepsuć Firma CCS koncentruje się przede wszystkim na naprawach gwarancyjnych, wykonywanych na mocy umów z producentami. Firma stosuje wyłącznie oryginalne części, podczas napraw przestrzegane są rygorystyczne procedury ustalane przez producentów. Oni również decydują, jakie wyposażenie i narzędzia mogą być stosowane – np. wolno używać tylko określonego rodzaju śrubokrętów czy rękawiczek antystatycznych. Te same zasady obowiązują przy naprawach pogwarancyjnych, lecz jest ich niewiele, gdyż klientom po prostu nie opłaca się reperować starych aparatów. Na ogół bowiem mogą po roku czy dwóch latach za symboliczną opłatę wymienić swoją komórkę na nową. Telefon komórkowy to wbrew pozorom urządzenie bardzo skomplikowane i wszystko może się w nim zepsuć:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 40/2003

Kategorie: Gospodarka