Nic „nie wróci do normalności”

Nic „nie wróci do normalności”

Po pandemii Polska będzie zupełnie inna Od ponad roku żyjemy w bardzo trudnym czasie; tzw. walka z pandemią wyczerpuje większość energii społecznej i powoduje odsunięcie na dalszy plan głębszych refleksji nad przyszłością. W zasadzie gros działań rządów państw europejskich i ich agend ma na celu zatrzymanie rozwoju epidemii i wzbudzanie nadziei społecznych, że po zbiorowym wysiłku „wszystko wróci do normalności”. Otóż pierwsza teza, jaką stawiam, brzmi: to nieprawda, po pandemii świat, społeczeństwa i ich organizacja będą zupełnie inne; nic „nie wróci do normalności”. Pandemia jest detonatorem wielkiej zmiany społecznej, której przebiegu ani końca, ani tym bardziej ostatecznych rezultatów nie znamy. Historia wielkich zmian uczy, że dopiero ex post wojny były nazywane wielkimi wojnami, rewolucje stawały się wielkimi rewolucjami, dotyczy to też wielkich katastrof naturalnych, wielkich migracji itd. Ex ante, a zwłaszcza w początkowych okresach tych wydarzeń, nikt nie umiał ich nazwać i nikt nie wyobrażał sobie ich rezultatów. Po żadnej wielkiej wojnie nic nie „wróciło do normalności”, tak samo po żadnej rewolucji, wielkiej klęsce żywiołowej czy wielkiej fali migracji. I niewypowiadaną dziś prawdą jest to, że nikt nie miał, przynajmniej na pierwszych etapach takich wielkich zmian, narzędzi, by przewidywać

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 16/2021, 2021

Kategorie: Kraj