W cieniu „Lex Czarnek” kryje się postać bliźniaczo podobna do eksperymentatora oświatowego z Lublina. Mało znany Mikołaj Pawlak. Już od ponad trzech lat okupujący urząd rzecznika praw dziecka. Trafił tam z fotela dyrektora departamentu w ministerstwie Ziobry. Dojna zmiana uznała, że skoro Pawlak nadzorował poprawczaki i schroniska dla nieletnich, tym bardziej poradzi sobie z dziećmi. Adwokat, który przez lata pracował przy unieważnianiu małżeństw kościelnych, jakoś nie chwali się sukcesami w walce z pedofilami w sutannach. Potępiać potępia. Ale pamięta, że rzecznikowanie załatwili mu religijni ultrasi.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy