Niewygodni z „Pekinu”

Niewygodni z „Pekinu”

Na Wzgórzu Dreszera w Gdyni ma powstać osiedle z widokiem na Zatokę Gdańską. Przeszkadzają tylko dotychczasowi mieszkańcy – Żyjemy w ciągłym lęku, że jak wrócimy z pracy, zastaniemy dom z dziurą w dachu – mówi Sławomir Durzyński, mieszkaniec „Pekinu”, gdyńskiego osiedla przy ul. Orlicz-Dreszera, między Grabówkiem a Leszczynkami. – To nie są żarty. Gdy jeden z sąsiadów wyjechał do pracy w Niemczech, jego dom zdemolowano. Kolejnego sąsiada pozbawiono dachu nad głową, gdy był w szpitalu. Prowizorka Wysiedlenie grozi ok. 300 mieszkańcom „Pekinu”. Osiedle powstało jeszcze przed wojną. Przyjeżdżającym do Gdyni ludziom pozwolono na budowę domów na okres tymczasowy. Budowali je za własne pieniądze, takie, na jakie było ich stać. Po wojnie grunty przeszły na rzecz miasta. Prawie do końca lat 90. mieszkańcy dzierżawę i podatek od nieruchomości wnosili do gdyńskiej kasy. Teraz czynsz dzierżawny płacą właścicielom i ich pełnomocnikowi. Wielu już otrzymało wypowiedzenia dzierżawy gruntu, niektórzy nakazy eksmisji, trwa batalia w sądach. Ciągnący się od ćwierć wieku konflikt zaostrzył się, gdy pojawiła się informacja, że umowę przedwstępną w sprawie ziemi, na której znajduje się osiedle, zawarto z firmą budowlaną Beijing z Sopotu. Według planów na Wzgórzu Dreszera ma powstać osiedle wieżowców z widokiem na Zatokę Gdańską. – Jestem zawodowym wojskowym

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2017, 36/2017

Kategorie: Kraj
Tagi: Gdynia