Niezaszczepieni Polacy

Niezaszczepieni Polacy

Szczepionki zmniejszają ryzyko zarażenia się grypą i pozwalają uniknąć powikłań, ale nie chcemy z nich korzystać


Wytyczne WHO, jak ochronić się przed grypą

Zaszczep się.

Regularnie myj ręce.

Unikaj dotykania swoich oczu, nosa i ust.

Unikaj przebywania w pobliżu chorych osób.

Jeśli nie czujesz się dobrze, zostań w domu.


Szczepionki są, nie ma chęci, by z nich skorzystać. Niespełna 6% Polaków szczepi się przeciwko grypie, choć to najskuteczniejszy sposób na uniknięcie choroby lub łagodne jej przejście. Powodów jest wiele, m.in. lekceważenie. Grypa to jednak nie zwykłe przeziębienie – niewyleczona może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem, także u młodych, aktywnych fizycznie ludzi.

Choć grypą można się zarazić i latem, choroba ta atakuje głównie jesienią i zimą, zimne powietrze wyjątkowo bowiem sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów. Ponadto zimno osłabia bariery ochronne w nosie człowieka – a właśnie przez nos wirusy grypy przedostają się do ludzkiego organizmu. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zimą znacznie pogarsza się jakość powietrza – chłodne powietrze zawiera więcej zanieczyszczeń i dłużej je utrzymuje. – Zanieczyszczenia działają na nabłonek komórkowy jak wytrych – tłumaczy dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi – otwierają go na wniknięcie drobnoustrojów. Najpierw mamy podrażnienie przez pył zawieszony PM10, a potem przez te otwarte wrota wpadają wirusy, także grypy.

Wirusy grypy przenoszą się drogą kropelkową w powietrzu – chorobę możemy więc złapać zarówno przebywając w pobliżu chorego, jak i dotykając przedmiotów, których używał, choćby klamki. Zarazić się może każdy, w grupie szczególnego ryzyka są jednak osoby, których układ odpornościowy jest albo jeszcze niewystarczająco wykształcony, czyli dzieci, albo osłabiony, np. seniorzy, pacjenci z chorobami przewlekłymi, ozdrowieńcy po ciężkich chorobach lub przeszczepach organów.

Najlepsza profilaktyka? Zdrowy rozsądek

Każdy może zachorować, każdy też może przed chorobą się ochronić. – Najlepsza profilaktyka to zdrowy rozsądek, czyli szczepienia oraz budowanie odporności w sposób inny niż poprzez szczepienia – podkreśla dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Szczepionka pobudza w organizmie ludzkim produkcję przeciwciał, które pomagają zwalczyć wirusa grypy. Uzyskana w ten sposób odporność pojawia się zazwyczaj po ok. 7-14 dniach od momentu przyjęcia szczepionki i utrzymuje się przez 6-12 miesięcy. Warto przy tym pamiętać, że skład preparatu zmienia się praktycznie co roku, naukowcy opracowują bowiem nowe szczepionki, których działanie ukierunkowane jest na zwalczanie aktualnie krążących mutacji wirusów grypy. Lekarze przekonują, że dostępne na polskim rynku szczepionki są bezpieczne, a jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, szczepić można już sześciomiesięczne niemowlęta. – Szczepienie istotnie zmniejsza możliwość zarażenia się, a jeśli mimo to zachorujemy, sprawia, że przebieg choroby jest znacznie łagodniejszy, zapobiega ponadto powikłaniom, choćby w postaci zaburzeń rytmu serca, zapalenia mięśnia sercowego, niewydolności krążeniowo-oddechowej – zwraca uwagę dr Sutkowski.

Dla części Polaków szczepienie jest refundowane – i tu ważna aktualizacja, bo w sezonie 2023/2024 zasady nieco się zmieniły. Od 1 września 2023 r. wszystkie dostępne szczepionki na grypę podawane są bezpłatnie dzieciom od szóstego miesiąca do 18. roku życia. Ponadto z możliwości bezpłatnego szczepienia dwoma określonymi preparatami mogą skorzystać kobiety ciężarne, jeden z nich można bezpłatnie podać pacjentom powyżej 65. roku życia z grup ryzyka, inny natomiast wszystkim seniorom, którzy ukończyli 65 lat. W tym miejscu pojawia się pytanie, kto do wspomnianych grup ryzyka należy, a więc dla kogo szczepienie jest szczególnie zalecane. Chodzi o dzieci i dorosłych chorujących na choroby przewlekłe, osoby z obniżoną odpornością, pacjentów po przeszczepach narządów i tkanek, osoby narażone na zwiększone ryzyko zakażenia w związku z wykonywanym zawodem, czyli np. pracowników ochrony zdrowia, przedszkoli, żłobków i szkół, kobiety planujące zajście w ciążę oraz ciężarne, a także pacjentów z nowotworami. I właśnie szczepienie tych ostatnich wywołuje kontrowersje. – Reakcja w Polsce zazwyczaj jest jedna: pacjent z chorobą nowotworową ma się zaszczepić? Przecież to go dobije! Otóż nie, to absolutnie nie jest prawda. Dobije go zakażenie. To wirus zabija, nie szczepionka – podkreśla dr Sutkowski.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 43/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

Fot. Shutterstock

 

Wydanie: 2023, 43/2023

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy