Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

Głośno o stosunkach polsko-amerykańskich, o przetargach, o wizach. O tym, że te wizy nie będą zniesione, a przecież my, Polacy, od obywateli USA ich nie wymagamy. Zresztą od niedawna. Co poniektórzy pamiętają, jak to się odbyło. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był Krzysztof Skubiszewski. „Zniesiemy wizy Amerykanom, to będzie wielki gest, na pewno zauważony”, mówił. Stara kadra, z biednych czasów PRL, nieśmiało wtedy oponowała. Że opłaty wizowe to ważna część budżetu placówek, i MSZ straci na tym twardą gotówkę. Ale bez skutku. Skubiszewski chciał iść dalej. I w rozmowie z urzędnikami Departamentu Konsularnego rozważał również zniesienie wiz dla obywateli Kanady. „Znieśmy i im”, mówił. „To będzie gest!” Na co jeden z konsularników ze spuszczoną głową zauważył: „Panie ministrze, to świetny pomysł, ale timing nie jest dobry, bo oni akurat podnieśli cenę swoich wiz”… „No dobrze – na te słowa zaklekotał Skubiszewski. – To niech będą tylko Stany Zjednoczone”. I tak też się stało. USA przeszły, Kanada (timing i urzędnik) – nie. Oto tajniki dyplomacji… Jeżeli już jesteśmy przy Stanach Zjednoczonych i Kanadzie – trwa w MSZ piękna rozgrywka o to, kto zostanie ambasadorem w Ottawie. Ludzie już zaczynają przyjmować zakłady, kto ją wygra. Pierwszy konkurent, drugi,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 07/2004, 2004

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché