O tym i owym

Licznik prezydencki Do końca kadencji „Prezydenta Swojego Brata” zostało 866 dni. Nie oglądałem meczu Polska-Niemcy, bo takie pojedynki narodów, w których jestem po jednej stronie, budzą we mnie tylko nerwy. Wolę posłuchać o zwycięstwie naszych następnego dnia i o porażce także. Muszę powiedzieć, że z odrazą przyjąłem ten wyraźnie nasilony w stosunku do przeszłości polski szowinizm, choćby był nawet w wykonaniu springerowskiej gazety. Wydaje mi się, że jest tu jakiś paskudny posiew chwasta pod nazwą IV RP, który wirusy tego szowinizmu ożywił. Oczywiście nie mam zamiaru głaskać Niemców, którzy też mają swoich dzikich, czasami bardziej dzikich niż nasi. Podobno wykrzykiwali w Austrii hasło: „Niemcy, brońcie się, nie kupujcie niczego u Polaków”. To hasło jest przeróbką przedwojennego hitlerowskiego wezwania skierowanego przeciwko Żydom. Zresztą nas też tam ustawili w jednym rzędzie z narodem wybranym. Muszę powiedzieć, że to, iż niemieckim posthitlerowcom przyszło do głowy to hasło o niekupowaniu u Polaka, jest ciekawym skojarzeniem i tu akurat dla nas doskonałym. Widać, zaczyna być już tyle polskiego pożądanego przez Niemców, że „dzicy” o tym krzyczą, a pewno wielu Niemców dostrzega. I to jest prawdziwe „Polska gola”! Trwa spór między Hanną Lis i chyba też Piotrem Kraśką a PiS-owską

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2008, 25/2008

Kategorie: Blog