Wychodzi na to, że Agnieszka Radwańska lubi kłopoty. Jako chorąży reprezentacji olimpijskiej w Londynie popisała się tylko skróconą na maksa spódniczką i wzruszeniem ramion po porażkach. Bo przecież nic się nie stało. Duża kasa i tak jest tylko na turniejach.Potem została ambasadorką akcji „Nie wstydzę się Jezusa” i pokazała, że sama też się nie wstydzi. Skorzystał z tego „ESPN The Magazine”, a rozbierana sesja Agnieszki doprowadziła zwolenników Jezusa do histerii. Ambasadorkę Radwańską pogoniono. A wolontariuszom Jezusa zostało zdzieranie starych plakatów. Przy okazji panna Agnieszka zadziwiła prawicę, bo to przecież dziewczę z baaardzo patriotycznego domu i uczestniczka smoleńskich manifestacji. Ma też z tego zamieszania pewną korzyść, bo mogła wysłuchać, co tam komu w duszy gra, np. posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zdecydowanie oświadczyła: „Ja na jej miejscu bym się nie rozebrała”. W czym poparli ją i Justyna Kowalczyk, i Tomasz Terlikowski. Ten poszedł na całość i ogłosił: „Żona może goła pokazywać się tylko mężowi”. No dobrze, ale co ma zrobić Agnieszka, która jest ciągle panną? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









