Oko w oko z ET?

Oko w oko z ET?

Możliwe, że istnieje życie, jakiego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić Czy we wszechświecie istnieją inne cywilizacje niż ziemska i czy możemy liczyć na to, że ich przedstawiciele kiedykolwiek nawiążą z nami kontakt? Nie brakuje naukowców, którzy twierdzą, że tak. Pojawiają się nawet opinie, że choć Ziemianie jeszcze nie osiągnęli takiego stopnia zaawansowania technologicznego, by odkrywać inne światy, to przedstawiciele tych światów już do nas dotarli z kosmosu i poznali ziemską cywilizację. – Istnieją autentyczne „twarde dowody” na to, że dochodzi do takich wizyt z innych planet. Kosmici nawiązują kontakty z ludźmi, rządy niektórych państw mają informacje o tym, ale służby wywiadowcze, takie jak CIA, utajniają je. Musimy brać bowiem pod uwagę, że kosmici niekoniecznie są aniołami i nie zawsze mogą mieć przyjazne zamiary – twierdzi dr Kazimierz Borkowski, astronom z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Jakie są te „twarde dowody”, potwierdzające kontakty kosmitów z ludźmi? – Znajdowano fragmenty rozbitych pozaziemskich statków kosmicznych. Jest też wiele wiarygodnych relacji mówiących o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO), powstała już obszerna literatura na ten temat. – A kiedy my zaczniemy odkrywać obce cywilizacje, zamiast czekać na odkrywców z kosmosu? – Jak dotychczas, ludzie nie wykryli jeszcze cywilizacji pozaziemskich, choć powinniśmy założyć, że kiedyś to nastąpi. Pod koniec lat 60. zaobserwowano regularne impulsy docierające do Ziemi z kosmosu, przypuszczano nawet, że być może wysyłają je istoty z innych planet. Okazało się jednak, że impulsy te są wysyłane przez pulsary, gwiazdy emitujące regularne promieniowanie radiowe. – W „Obłoku Magellana” Lema jest scena, gdy Goobar dowodzi, że można podróżować z szybkością „nadprogową”, co umożliwi Ziemianom podróże ku dalekim układom gwiezdnym. Czy to realne? – Prawdopodobnie jest możliwe, byśmy w przyszłości mogli latać w kosmos z szybkością przekraczającą prędkość światła (300 tys. km/s). Trwają już wstępne prace koncepcyjne na ten temat. Na razie jednak, patrząc z naukowego punktu widzenia, w dającej się przewidzieć przyszłości nie zdołamy dolecieć do planet znajdujących się w innych układach gwiezdnych. – Nawet do hipotetycznych planet z układu najbliższego nam Centaura (gwiazda Proxima znajduje się w odległości „tylko” 4,2 lat świetlnych od Słońca), dokąd Lem wysłał ekspedycję z Ziemi? – Akurat wokół Proximy Centauri nie ma planet. Zresztą na żadnych planetach poza Układem Słonecznym nie stwierdzono dotychczas jakichkolwiek związków organicznych, umożliwiających istnienie życia w naszym dotychczasowym rozumieniu. Nie oznacza to, że tak musi być w przypadku wszystkich gwiazd mających własne układy planetarne. Nie wiemy tego. Dziś potrafimy znajdować planety daleko poza Układem Słonecznym, nawet w odległości setek lat świetlnych, ale jeszcze nie dysponujemy narzędziami pozwalającymi nam na tak duży dystans wykrywać ewentualne ślady życia. – Zwłaszcza że może to być życie przybierające nieznane nam formy? – Tak, możliwe, że istnieje życie, jakiego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Życie oparte nie na związkach węgla czy związkach krzemu – lecz coś zupełnie obcego. Wkraczamy jednak już w sferę fantazjowania, a nie nauki – podkreśla dr Borkowski. Nie wszyscy naukowcy są przeświadczeni, że kosmici zdołali już dotrzeć na Ziemię i doszło do nawiązania kontaktu z niektórymi jej mieszkańcami. „ET” to dla nas wciąż raczej fantazja niż rzeczywistość. – Ludzie zawsze mają jednak takie marzenia, a nauka jest przecież nieprzewidywalna – mówi prof. Marian Szymczak, kierownik Katedry Radioastronomii UMK. Wielu astronomów twierdzi, że odkrycie pozaziemskich cywilizacji przez ludzi nastąpi w ciągu kilku najbliższych lat. Dotychczas nie uzyskaliśmy wprawdzie jednoznacznego naukowego potwierdzenia, że takie cywilizacje istnieją – gdzieś tam, na planetach wirujących wokół gwiazd innych niż nasze Słońce. Trudno jednak przypuszczać, że jesteśmy wyjątkowi, a Ziemia to jedyny, szczególny przypadek życia we wszechświecie. Ludzie nie powinni więc czuć się osamotnieni. Jak pisał Stanisław Lem, gdy patrzymy w gwiazdy, nasze spojrzenia muszą krzyżować się ze spojrzeniami innych żywych istot, tak samo obserwujących niebo z innych planet. Nie można więc mówić o naszej samotności we wszechświecie. Istnieje jednak kwestia techniczna – czy będziemy w stanie skonstruować urządzenia zdolne do tego, by odnaleźć inne formy życia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2010, 2010

Kategorie: Nauka