Zagadki grobowców Verginy

Zagadki grobowców Verginy

Archeolodzy na tropie tragedii i morderstw w macedońskiej dynastii królewskiej

W ruinach Ajgai, dawnej stolicy starożytnej Macedonii, archeolodzy dokonali elektryzującego odkrycia. Na agorze (rynku) odnaleźli dwa wielkie, kunsztownie wykonane srebrne naczynia. W jednym z nich tkwiły ludzkie kości, prawdopodobnie szczątki członka macedońskiej rodziny królewskiej.
Dziwny grób znajdował się w pobliżu antycznego teatru, w którym w 336 r. p.n.e. zamordowany został Filip II, ojciec Aleksandra Wielkiego i twórca macedońskiej potęgi.
Naczynie jest bardzo podobne do tego, które znaleziono w Wielkim Tumulusie w Ajgai (obecnie w pobliżu wsi Vergina). W jednym z trzech odkrytych pod tumulusem grobowców złożono zapewne szczątki Filipa II.
Jak podkreśla uczestnicząca w tegorocznych wykopaliskach Chrysoula Saatsoglou-Paliadeli, profesor archeologii klasycznej z Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach, pogrzeb nastąpił w osobliwych okolicznościach. W pobliżu znajdowało się wiele nekropolii, jednak naczynie usunięto z pierwotnego miejsca pochówku i, wbrew starożytnym obyczajom, pogrzebano w samym sercu miasta, na agorze. Trudno stwierdzić, czy była to kara, czy też zmarłego w ten sposób uhonorowano. W grobie nie znaleziono żadnej inskrypcji. W 2008 r. w odległości zaledwie kilku metrów odsłonięto na agorze w Ajgai inny grób, a w nim szczątki nastoletniego chłopca umieszczone

w złotym dzbanie,

zdobionym przepysznym ornamentem ze złotych liści. Oba pochówki pochodzą z końca IV w. p.n.e., a więc z burzliwych czasów wojen o podział ogromnego państwa Aleksandra Wielkiego, podczas których cały ród króla zdobywcy uległ zagładzie. Prof. Saatsoglou-Paliadeli przypuszcza, że w grobowcu odkrytym w 2008 r. złożono kości Heraklesa, naturalnego syna Aleksandra Wielkiego i Barsine. Niewiasta ta była wcześniej żoną Memnona, zdolnego greckiego stratega w służbie perskiej. Zanim umarł, Memnon dobrze dał się Macedończykom we znaki. Jak można przypuszczać, Aleksander, niezbyt wrażliwy na wdzięki niewieście, musiał odczuwać niemałą satysfakcję, gdy brał do łoża żonę swego groźnego wroga.
Jak zapisał rzymski historyk Marek Junianus Justynus, wódz Kassander, który zdobył panowanie nad Macedonią, „nie chciał, aby Herkules, syn Aleksandra, który ukończył 14 lat, wstąpił ze względu na imię ojca na tron macedoński. Kazał go więc potajemnie zabić wraz z matką Barsiną i przysypać ziemią ich ciała, aby pogrzeb nie odsłonił tych morderstw” (tłum. Ignacy Lewandowski). Być może w grobie, odkrytym na agorze w sierpniu br., pochowano nałożnicę Aleksandra i matkę Heraklesa, Barsine. Wiek oraz płeć zmarłego ze srebrnego naczynia ustalić mają badania laboratoryjne.
Ajgai (co znaczy Kozie Miasto lub Miasto Beczących Ludzi) znajdowało się na podgórzu Pierii górującym nad niziną Emathia w odległości ok. 300 km na północ od Aten. Było stolicą macedońskiej dynastii królewskiej Temenidów, zwanych też Argeadami, według tradycji wywodzącej się z Argos na Peloponezie. Najsławniejszymi monarchami z tego rodu byli Filip II i Aleksander Wielki, zdobywca Azji. Ok. 410 r. p.n.e. stolica została przeniesiona do Pelli, ale w Ajgai wciąż urządzano pogrzeby królów Macedonii. Filip II często rezydował w Kozim Mieście i wzniósł tu przepyszny pałac, zdobiony kolumnadami i mozaikami, którego szczątki odsłonili archeolodzy. Jak się wydaje, w 168 r. p.n.e. Ajgai obrócili w perzynę Rzymianie, którzy zwyciężyli ostatniego władcę Macedonii, Perseusa, potem miasto straciło znaczenie.
Okolice wsi Vergina były dobrze znane naukowcom z powodu znajdujących się tam ponad 300 grobów tumulusowych (kopcowych), usypanych z gleby o wyjątkowo czystym, czerwonym kolorze. W latach 1977-1978 grecki profesor Manolis Andronikos odkrył pod tzw. Wielkim Tumulusem trzy grobowce, z pewnością królewskie, pochodzące z IV w. p.n.e. W pierwszym, który został splądrowany przez rabusiów, być może celtyckich wojowników w służbie króla Epiru Pyrrusa, znajdowały się kości trzech osób, mężczyzny, kobiety i niemowlęcia. Ściany tego grobu zdobione są kunsztownymi freskami. Drugi grób, położony w pobliżu obszernej kaplicy, służącej kultowi zmarłych władców, zawierał w głównej komorze wspaniałą broń i biżuterię. W złotych skrzyniach (larnaksach) spoczywały spopielone zwłoki mężczyzny zmarłego między 40. a 50. rokiem życia, oraz kobiety, która mogła dożyć 25 lat. W grobie trzecim, nietkniętym przez złodziei, natrafiono na złoty wieniec i inne dary grobowe oraz srebrną urnę ze skremowanym ciałem władcy, chłopca w wieku 13-16 lat.
Prof. Andronikos doszedł do wniosku, że w pierwszym grobowcu pochowano króla Macedonii Amyntasa (zmarł w 370/369 r. p.n.e.), w drugim – Filipa II, ojca Aleksandra, w trzecim – Aleksandra IV, syna Aleksandra Wielkiego i Roksany, pochodzącej z perskiej satrapii Sogdiana.
Ale pojawiły się też inne interpretacje. Eugene N. Borza, obecnie emerytowany profesor historii starożytnej na uniwersytecie stanu Pensylwania, oraz Olga Palagia, historyk sztuki z uniwersytetu w Atenach, zwrócili uwagę, że groby II i III mają sklepienia kolebkowe, które zaczęto stosować w Grecji dopiero po 320 r. p.n.e. Ponadto srebrne naczynia z tych grobów odpowiadają systemowi wag obowiązującemu w Azji, a freski, przedstawiające rytualne sceny polowań, mają azjatyckie motywy. To Aleksander Wielki, syn Filipa, podbił „Azję”, czyli imperium perskie. Dwoje naukowców uznało więc, że Filip II pochowany został w grobie nr I, w grobowcu II spoczęły natomiast szczątki jego syna, upośledzonego umysłowo Filipa IV Arridajosa, który nominalnie został następcą swego sławnego przyrodniego brata, Aleksandra Wielkiego. W takim razie odkryte w tym grobowcu ceremonialna tarcza, hełm oraz

dwumetrowe berło

mogły wcześniej należeć do Aleksandra Wielkiego, po którym te symbole władzy monarszej odziedziczył Arridajos. Istnieją monety Aleksandra Wielkiego, na których zdobywca Persji ukazany jest z wielkim berłem.
W sprawie grobu III badacze nie mają wątpliwości, że pochowany w nim został nastoletni Aleksander IV, syn Aleksandra Wielkiego i Roksany.
W każdym razie grobowce Verginy są świadectwem tragedii, krwawych intryg i morderstw, w które obfitowały dzieje królewskiego domu Macedonii. Filip II zginął w amfiteatrze, przeszyty mieczem przez Pausaniasa, dawnego członka straży przybocznej monarchy. Młodzieniec chciał pomścić zniewagę, istnieją jednak powody, aby sądzić, że w morderstwie maczali palce Olimpias, odtrącona żona Filipa i matka Aleksandra Wielkiego, oraz sam Aleksander, który chciał zdobyć tron i zamiast ojca poprowadzić armię przeciwko Persji. Mściwa Olimpias zgładziła maleńkie dzieci Filipa II i jego młodej żony, Kleopatry, podobno rozkazała wrzucić je do rozpalonego pieca. Nieszczęsna Kleopatra została zmuszona do samobójstwa.
Kiedy Aleksander w 323 r. p.n.e. umierał w Babilonie, dygnitarze zapytali go, komu pragnie zostawić swe królestwo. Konający władca wyszeptał tylko: „Najpotężniejszemu”. Wodzowie macedońscy po zaciekłych kłótniach ustalili, że królami ogromnego państwa zostaną Arridajos, pod imieniem Filipa IV, oraz dziecko ciężarnej Roksany, małżonki Aleksandra, jeśli urodzi się chłopiec (co też się stało). Faktyczną władzę i tak zagarnęli wodzowie, którzy szybko wzniecili wojnę o podział bajecznej schedy.
Godność królewska nie przyniosła wyznaczonym następcom szczęścia. Żona Filipa IV Arridajosa, ambitna Eurydyka, sprzymierzona z wodzem Kassandrem, wystąpiła do walki z Olimpias, opiekującą się Roksaną i jej synem, Aleksandrem IV. Do rozstrzygnięcia doszło na granicy Macedonii i Epiru, hufce Eurydyki pierzchły w nieładzie. Matka Aleksandra rozkazała uwięzić Arridajosa i jego żonę w ciasnej ciemnicy bez dostępu powietrza. Przez wąski otwór podawano królewskim jeńcom jedzenie. W końcu traccy żołnierze Olimpias zmasakrowali nieszczęsnego króla.
Milczący posłaniec wręczył Eurydyce trzy dary –

sznur, czarę trującej cykuty i miecz.

Młoda kobieta spokojnie obmyła ciało męża, po czym powiesiła się na pasku od swej szaty, nie chcąc przyjmować od Olimpias żadnego podarunku.
Zemsta przyszła szybko. Wódz Kassander pokonał Olimpias, która zraziła sobie poddanych okrucieństwem. Wziął ją do niewoli i nakłonił Macedończyków, aby wydali na królową wyrok śmierci. Nie przejmował się przyrzeczeniem, że daruje Olimpias życie. Dziejopis Justinus relacjonuje: „Olimpias, skoro zobaczyła zbrojnych ludzi przychodzących wykonać wyrok, ubrana w królewski strój, podtrzymywana przez dwie niewolnice, dobrowolnie wyszła im naprzeciw. Na jej widok oprawcy stanęli jak wryci, gdyż zobaczyli smutny los przeszłej wielkości i przypomnieli sobie imiona tylu swych królów. Kassander musiał posłać innych, aby ją zgładzili. Ona nie uciekała przed mieczem ani przed ranami, nie krzyczała, jak to czynią kobiety, lecz szła na spotkanie śmierci z odwagą mężów ku chwale starożytnego rodu…”.
Zwycięski Kassander nakazał godnie pochować Arridajosa i Eurydykę w królewskich grobowcach w Ajgai, Aleksandra IV i Roksanę zaś osadził pod strażą w twierdzy Amfipolis. Kiedy chłopak zaczął dorastać i mógł upomnieć się o władzę, został potajemnie zgładzony wraz z matką (ok. 308 r. p.n.e.). Kassander urządził ofiarom uroczysty pogrzeb, prawdopodobnie ogłosił bowiem, że zmarli śmiercią naturalną. Oczywiście nikt w to nie uwierzył. Po śmierci Aleksandra IV diadochowie (następcy), wodzowie, rządzący częściami państwa Aleksandra Wielkiego z tytułami satrapów, otwarcie ogłosili się królami.
Nieco wcześniej wódz Poliperchon, uprzednio sojusznik Olimpias, zebrał armię i podjął próbę osadzenia na tronie Macedonii nastoletniego Heraklesa, syna Aleksandra Wielkiego i Barsine. Nikczemnie dał się jednak przekupić przez Kassandra, który ofiarował mu posiadłości w swym królestwie, liczne oddziały wojskowe oraz tytuł stratega Peloponezu. Poliperchon bez skrupułów posłał Heraklesa i jego matkę na śmierć. Taki był koniec dynastii Filipa II i Aleksandra, pogromcy Persów. Grobowce Verginy są świadectwem jej dawnej chwały.

Wydanie: 2009, 36/2009

Kategorie: Nauka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy