Od dwóch miesięcy Wojciech Kałuża oficjalnie tytułowany jest panem wicemarszałkiem województwa śląskiego. A przez mieszkańców Śląska, a zwłaszcza jego rodzinnych Żor, ciulem i oszustem. I niech św. Barbara czuwa nad województwem, którym zarządza człowiek niepotrafiący napisać poprawnie słowa procent. Kałuża w zeznaniu podatkowym za 2017 r. napisał, że wraz z żoną ma kredyt w wysokości 106 tys. franków. Plus dopisane ręcznie „oprocętowanie”. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









