Panowie życia

Panowie życia

W 2013 r. co siódmy dorosły Polak był zgłoszony u komornika jako dłużnik Leszek Z. z Sieradza był winien Firmie Nasiennej „Granum” sp. j. z podłódzkich Wodzieradów 34 tys. zł. Spółka uzyskała w sądzie tytuł wykonawczy, który stanowi tytuł egzekucyjny zaopatrzony w klauzulę wykonalności. To dawało jej prawo skorzystania z pomocy komornika sądowego przy ściąganiu długów. A że dłużników miała wielu, postanowiła, że będzie ją reprezentować kancelaria prawna z Łodzi. Ta zaś egzekucję długów powierzyła kancelarii Jarosława Kluczkowskiego, komornika przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia. W czwartek, 16 października 2014 r., asesorzy komorniczy z kancelarii Kluczkowskiego, Michał Kubik i Michał Kwaśniewski, oraz pracownik tej kancelarii pojawili się na posesji, na której znajdowała się siedziba firmy Anrol sp. z o.o. Prezesem tej spółki była Katarzyna Zasina-Walkowska, córka Leszka Z., dłużnika Granum. Pod tym samym adresem zarejestrowanych było kilka firm, nie tylko dłużnika i jego córki. Asesor Kubik oraz asystujący mu ludzie zatrzymali się na posesji i zaczekali na przyjazd samochodów, których właścicielem była firma Anrol, niemająca żadnych zobowiązań wobec spółki Granum. Mimo to zajęli pojazdy: Iveco Daily z 2008 r. wraz z towarem wartym 20 tys. zł, Fiat Doblo z 2008 r. i Volkswagen LT35 z 1998 r. W tym czasie w firmie byli tylko pracownicy, którzy nie mogli obronić samochodów, choć były one własnością Anrolu, a nie dłużnika, co wyraźnie było zapisane w dowodach rejestracyjnych. Kiedy Katarzyna Zasina-Walkowska i jej mąż przyjechali do firmy, asesor zajął także ich prywatne auto, Citroena Xsarę Picasso. W sumie samochody zostały wycenione przez asesora na 74 tys. zł. Zdaniem pani prezes, była to suma rażąco niższa od rzeczywistej wartości pojazdów. Ale wycena to w tej sytuacji sprawa drugorzędna. Najważniejsze jest to, że prezes Anrolu w ogóle nie była dłużniczką. Jednak kiedy wezwała policję, nie uzyskała pomocy ze strony funkcjonariuszy. Nazajutrz po egzekucji komorniczej Katarzyna Zasina-Walkowska i jej mąż wnieśli do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia powództwo przeciwegzekucyjne oraz wniosek o zabezpieczenie pojazdów przed zbyciem. Dopiero miesiąc później, choć taka sprawa powinna zostać rozpatrzona przez sąd w ciągu siedmiu dni, sąd postanowił o zawieszeniu postępowania egzekucyjnego. O tej decyzji sądu Katarzyna Zasina-Walkowska poinformowała mejlem komornika, wierzyciela i jego pełnomocnika. Mimo to 2 grudnia ub.r. asesor komorniczy sprzedał poprzez komis prywatnego citroena Walkowskich. Pani Katarzyna, która była wówczas w ciąży, na skutek silnego stresu spowodowanego egzekucją komorniczą poroniła. Szwagier za szwagra, mąż za żonę Dłużnikiem spółki Granum był też Paweł S. Jego dług wynosił ok. 24 tys. zł. 7 listopada ub.r. o godz. 9.25 we wsi Kulany zjawił się ten sam asesor komorniczy Michał Kubik, który trzy tygodnie wcześniej zajął samochody w Sieradzu. Asesor, w asyście pracownika kancelarii i policjantów, wkroczył na posesję Radosława Zaremby, który jest sąsiadem dłużnika i jego szwagrem, i zajął ciągnik rolniczy MTZ Belarus 920.3 z 2012 r. Nie przyjął do wiadomości, że na fakturze zakupu i w dowodzie rejestracyjnym widnieje Radosław Zaremba, który nie jest dłużnikiem Granum. Mężczyzna, widząc, jak jego traktor wciągany jest na lawetę, popłakał się z bezradności. Wart 100 tys. zł pojazd wyceniono na 40 tys. Został sprzedany za pośrednictwem komisanta, którym była firma SDR Autocomplex sp. z o.o. w Łodzi. Dziwnym zbiegiem okoliczności sprzedaż nastąpiła akurat 10 grudnia ub.r., kiedy Sąd Rejonowy w Mławie wydał postanowienie o zwolnieniu od egzekucji zajętego ciągnika. Radosław Zaremba po bezprawnej egzekucji wniósł bowiem do sądu powództwo przeciwegzekucyjne oraz skargę na czynności komornika. Tego samego dnia, kiedy rano zajął ciągnik w Kulanach, asesor Michał Kubik o godz. 15.58 zjawił się w Gostyninie. Z pracownikiem kancelarii i policjantami przybył pod adres zamieszkania Przemysława S., który jest prezesem spółki budowlanej z kapitałem francuskim. Oświadczył, że prowadzi postępowanie egzekucyjne przeciwko dłużnikowi Elżbiecie S., czyli żonie prezesa, która firmie Granum jest winna z odsetkami ok. 9 tys. zł. I że zamierza wejść na teren posesji, by przeszukać dom i pomieszczenia gospodarcze. Przemysław S. był kompletnie zaskoczony pojawieniem się asesora. Bo, po pierwsze, chociaż Elżbieta S. jest jego żoną, to od lat mają rozdzielność

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 06/2015, 2015

Kategorie: Kraj