Wyciągnijmy wnioski
Z analiz opracowanych dla KRBRD wynika, że najwięcej ofiar śmiertelnych i ciężko rannych wśród pieszych jest skutkiem wypadków w obszarze zabudowanym – ponad 90% rannych i ponad 65% ofiar śmiertelnych. Dlatego na nowelizację szczególnie liczyli miejscy aktywiści. Decyzja posłów i senatorów rozczarowała m.in. Jana Śpiewaka, lidera warszawskiego Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. – Jeśli ustawa była wadliwa, Senat mógł ją poprawić. Łatwiej oczywiście wyrzucić całą ustawę do śmieci, niż tworzyć dobre przepisy – ubolewa.
Podczas dyskusji w Senacie Aleksander Pociej ostrzegał, że „Warszawa i tak jest już zablokowana, a ta ustawa może doprowadzić do jeszcze większego zaczopowania naszego miasta”. – Jak widać, ważniejsza dla niego jest przepustowość ulic niż bezpieczeństwo Polaków – komentuje Śpiewak.
Aktywiści narzekają, że posłowie przyjęli punkt widzenia kierowców. „Ja bym generalnie wolał, żeby piesi nie zbliżali się do jezdni, bo to bardzo rozprasza kierowców”, ironizował w internecie jeden z nich. Tymczasem z „Badania postaw Polaków względem bezpieczeństwa ruchu drogowego”, opracowanego przez PBS dla KRBRD i opublikowanego w lutym tego roku, wynika, że za nowelizacją przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych opowiedziało się aż 82% badanych Polaków.
W Sejmie podczas długich debat posłowie przekonywali, że piesi narażeni są na niebezpieczeństwo przede wszystkim z powodu własnej nieuwagi. Rozmawiają przez telefony komórkowe, na uszach mają słuchawki lub zajęci są rozmową z towarzyszącą osobą. Okazuje się jednak – co potwierdzają badania – że najczęstszymi przyczynami wypadków z udziałem pieszych są zbyt duża prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych oraz nieprawidłowe manewry. Czas w końcu wyciągnąć odpowiednie wnioski. Może zrobi to Sejm VIII kadencji? Te słowa piszę w środę, 14 października 2015 r. Z informacji na stronie KRBRD wynika, że dzień wcześniej na drogach rany odniosło 115 osób, zmarło dziewięć.
Foto: Krzysztof Żuczkowski
Jakim cudem Polska – zdziczaly nierzadko kraj – dostala sie do Unii…???