PiS na równi pochyłej

PiS na równi pochyłej

Wiosną 2005 r. PiS popierali ludzie dobrze wykształceni, z sukcesami zawodowymi. Teraz traci ich na rzecz słabo wykształconych, z małych miasteczek i wsi Dr Radosław Markowski, politolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN i SWPS – Za nami polityczna burza, jaką wywołały taśmy TVN ujawniające korupcję polityczną czy – jak chce PiS – sposób „negocjacji”. Wydawałoby się, że poparcie dla partii braci Kaczyńskich gwałtownie się zmniejszy, tymczasem spadek jest zadziwiająco niski – o 3-5%. Wyborca PiS opowiada się za rewolucją moralną, ale nie zniesmaczyły go te taśmy? – Kilka miesięcy temu PiS miał 32% poparcia, teraz sondaże dają im od 14 do 24%. Tak więc po tej aferze sympatia do PiS spadła. Najwyraźniej część zwolenników tej partii nie zatraciła zdolności do rozróżnienia dobra od zła, fałszu od prawdy. Ale inna część elektoratu PiS uwierzyła braciom Kaczyńskim, że kontratakuje zagrożony układ. Liderzy są dla nich wiarygodni, bo są postrzegani jako „nasi”. Są „swojakami”, którzy, jak zapewne większość ich elektoratu, nie posługują się efektywnie obcymi językami, może też nie mają prawa jazdy, a obsługa komputera sprawia im kłopot. Tych wyborców nie zadziwia fakt, że prezydent dożył prawie 60. roku życia i nie znalazł w sobie zainteresowania, by odwiedzić

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 42/2006

Kategorie: Wywiady